Szymoszkowa otwarta dla narciarzy

Jak informuje internetowy serwis "Tygodnika Podhalańskiego", położone w pobliżu hotelu „Kasprowy” zbocza będą otwarte dla miłośników „białego szaleństwa”, chociaż jeszcze niedawno wcale się na to nie zanosiło.
Po prawomocnym wyroku sądu, na mocy którego czworo zakopiańczyków zostało właścicielami działki na atrakcyjnym stoku, korzystanie z niego stało się niemożliwe.

Początkowo właściciel zlokalizowanej na nim stacji narciarskiej Waldemar Sobański mówił, że właściciele działki żądają astronomicznych kwot za dzierżawę gruntu i że mało realne jest zawarcie z nimi satysfakcjonującej obie strony ugody. Okazało się jednak, że finał pertraktacji był pomyślny.

- Doszliśmy do wstępnego porozumienia w kwestii dzierżawy lub kupna tej nieruchomości. Nie ma już zagrożenia, że stok będzie zamknięty. Wiele zależy jeszcze od odwołania od wyroku, który wniosła jedna z rodzin. Jej przedstawiciele twierdzą, że zostali pominięci w postępowaniu uwłaszczeniowym. Gdy tylko ta sprawa zostanie wyjaśniona, podpiszemy formalną umowę – wyjaśnił „Tygodnikowi Podhalańskiemu” Waldemar Sobański.

A Maciej Gąsienica-Ciaptak, jeden z właścicieli gruntu potwierdził, że wstępne porozumienie zostało zawarte i że wcale nie było wielkiego sporu w tej sprawie.

Jeśli nie będzie więc odwołania jednej z rodzin, narciarze i snowboardziści już za kilka tygodni poszusują na Polanie Szymoszkowej.

Jerzy Bukowski