KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 29 marca, 2024   I   03:21:35 AM EST   I   Marka, Wiktoryny, Zenona
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Kapłani, nieznani żołnierze wielkiej sprawy Bożej

Stanisław Dębicki     15 kwietnia, 2019

Rodziny katyńskie zabiegają o beatyfikację duchownych, którzy nieśli posługę duchową polskim oficerom w obozach specjalnych NKWD kończąc życie w Katyniu, Kalininie (Twerze), Charkowie, Mińsku, Kijowie oraz w innych, nieznanych jeszcze miejscach Golgoty Wschodu składając wspaniałe świadectwo miłości Boga, Ojczyzny i powierzonych sobie ludzi w obliczu ateistycznego systemu komunistycznego - poinformował „Nasz Dziennik”.

Gazeta rozpoczyna cykl artykułów pod hasłem „Kapelani Katynia”, w którym zamieszczone zostaną biografie 22 księży i 2 kleryków towarzyszącym polskim oficerom w Kozielsku, w Ostaszkowie i w Starobielsku.

Wyznaczony do przygotowania oraz przeprowadzenia procesu beatyfikacyjnego Męczenników Wschodu (komunizmu) 1917-1989 postulator ksiądz doktor Zdzisław Jancewicz potwierdził w rozmowie z „ND”, że do Ośrodka Dokumentacji Kanonizacyjnej w Drohiczynie zgłoszono 24 kapelanów katyńskich.

„- Przygotowując proces należy opracowywać dotyczące ich materiały, żeby można było udowodnić zadanie śmierci z nienawiści do wiary katolickiej oraz przyjęcie śmierci ze strony ofiary z motywów nadprzyrodzonych (z miłości do Jezusa Chrystusa). Ze zgromadzonych świadectw wiemy, że kapelani katyńscy w obozach NKWD modlili się i podtrzymywali współwięźniów na duchu” - powiedział gazecie ks. dr Jancewicz.

Może to być przesłanka do podjęcia procesu beatyfikacyjnego na etapie diecezjalnym w formule zbiorowej, który później będzie się toczył zgodnie z przepisami instrukcji „Sanctorum Mater” Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Na razie jest jednak za wcześnie, aby określać jakiekolwiek terminy i podawać szczegóły.

„- Dla systemów totalitarnych, których szczególnie doświadczył Naród Polski, religia i jej żywa część, czyli Kościół, kapłani i wierni, stanowili wyjątkowe zagrożenie, bowiem byli oni nosicielami idei i prawd dla nich niebezpiecznych. Dodatkowo w armii kapelan to nie tylko ksiądz, ale też oficer, stąd też kapelani Wojska Polskiego podlegali szczególnym represjom ze strony Rosji sowieckiej i nazistowskich Niemiec” - przypomniał na łamach „ND” dyrektor Muzeum Katyńskiego w Warszawie Sławomir Z. Frątczak.

Na antyreligijny charakter państwa sowieckiego, które nie pozwalało na jakikolwiek inny światopogląd niż ateistyczny, wskazał profesor Wiesław J. Wysocki z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego:

„- Kapelani byli wrogami numer jeden. W związku z tym za dostrzeżone oznaki pełnienia służby kapłańskiej w obozach NKWD byli wtrącani do karceru.

Gazeta przywołała fragment listu apostolskiego Jana Pawła II „Tertio millennio adveniente”:

„W naszym stuleciu wrócili męczennicy. A są to często męczennicy nieznani, jak gdyby <nieznani żołnierze> wielkiej sprawy Bożej. Jeśli to możliwe, ich świadectwa nie powinny zostać zapomniane w Kościele.”

Ten postulat podjęło powstałe w ubiegłym roku przy Ordynariacie Polowym Wojska Polskiego Stowarzyszenie Pamięć Kapelanów Katyńskich (wcześniej działające jako Wolontariat Katyński).

„- Od początku naszym zadaniem była kontynuacja dzieła rozpoczętego przez ks. prałata Zdzisława Peszkowskiego, ocalałego jeńca Kozielska, któremu bardzo zależało na tym, by nie zapomniano o ofierze złożonej przez kapelanów w Golgocie Wschodu. Kilku kapelanów wojskowych, którzy ponieśli śmierć z rąk systemu nazistowskiego, zostało beatyfikowanych. Ksiądz Peszkowski pragnął, by ci, którzy zginęli na Wschodzie, również mieli swoich przedstawicieli w osobach kapłanów. Zdajemy sobie sprawę z trudności, ale wierzymy, że jeśli Pan Bóg zaplanował ich beatyfikację, to wszystkie trudności z pomocą Ducha Świętego zostaną pokonane. Błogosławieni katyńczycy, w tym przypadku kapelani, są Polsce bardzo potrzebni. Będą wspierać Naród poprzez świętych obcowanie. Może w przyszłości, jeżeli dostąpią beatyfikacji, będą katolickimi patronami wszystkich cmentarzy polskich na Wschodzie” - powiedziała w rozmowie z „ND” wiceprezes Stowarzyszenia Barbara Tarkowska.

A kapelan SPKK ks. pułkownik Zbigniew Kępa zapewnił o wsparciu tych działań przez Ordynariat Polowy:

„- Kapelani złożyli czytelne świadectwo, wiemy o tym z zachowanych nielicznych relacji z obozów, ale szukamy też innych dokumentów. Wiele rzeczy jest do odkrycia i zbadania, więc przed Stowarzyszeniem ciężka praca, ale także przed instytucjami, które zajmują się zbrodnią katyńską. Bardzo liczymy na pomoc Instytutu Pamięci Narodowej w dotarciu do nowych dokumentów.”

Wspomnienia jeńców ocalałych z trzech obozów NKWD zawierają świadectwa bardzo gorliwej służby kapelanów pełnionej w ukryciu, często pod osłoną nocy, w warunkach zagrożenia życia. Tuż przed Wigilią 1939 roku władze obozu w Starobielsku widząc, że mimo represji księża nie zrezygnowali z pełnienia duszpasterskich obowiązków, przenieśli ich do izolowanego budynku, aby nie mieli kontaktu z oficerami.

„- Świadectwo oficerów, z którymi kapelani przebywali w obozach, jest naprawdę wspaniałe: podtrzymywali morale jeńców, byli oparciem dla żołnierzy pozbawionych wolności, rodzin, mobilizowali ich do wytrwania. To jest świadectwo przeciwko całemu systemowi komunistycznemu, w jakim się znaleźli. Choć przebywali w niewoli, duchowo pozostali wolni i tego ducha przekazywali innym” - podkreślił na łamach gazety prof. Wysocki.

Z powodu braku dostępu do archiwów rosyjskich męczeństwo kapelanów wojskowych na Wschodzie wciąż kryje wiele tajemnic.

„Na przykład nie wiemy, gdzie zostali zamordowani księża z obozu w Kozielsku - czy miejscem ich kaźni było więzienie NKWD w Smoleńsku, czy budynek NKWD w Katyniu, czy może zostali rozstrzelani nad dołami śmierci w Lesie Katyńskim. Podczas ekshumacji niemieckiej w 1943 r. w Katyniu zidentyfikowany z imienia i nazwiska został tylko ks. ppłk Jan Leon Ziółkowski i kleryk seminarium we Lwowie Andrzej Szeptycki. Brakuje też odpowiedzi na pytanie o dokładną dzienną datę śmierci kapelanów - znane nam listy wywozowe NKWD nie zawierają takiej informacji. Nieliczne ślady związane z heroiczną posługą kapelanów katyńskich w obozach NKWD przechowuje Muzeum Katyńskie w Warszawie. Najcenniejszą relikwią i jednocześnie ważnym dowodem zbrodni jest duży fragment sutanny (vestis talaris) odnalezionej podczas prac na cmentarzu w Charkowie w latach 90. ubiegłego wieku” - napisał „ND”.

Dyrektor Frątczak przyznał w rozmowie z gazetą, że nie można dzisiaj dopasować jej do konkretnej osoby, ale może w przyszłości da się to ustalić, ponieważ technologia poszła bardzo daleko w odkrywaniu rzeczy na pozór niewidzialnych, np. udało się odczytać listy wydobyte z dołów śmierci w Miednoje.

„Ważnym świadectwem posługi pełnionej przez kapelanów w obozach NKWD jest eksponowana w Muzeum Katyńskim puszka na komunikanty znaleziona w Charkowie, a także wiele przedmiotów kultu religijnego: różańce, ryngrafy, krzyżyki, książeczki do nabożeństwa, medaliki, które polscy oficerowie mieli przy sobie w obozach” - czytamy w „Naszym Dzienniku”.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News