Żeński pojedynek w wyborach do Parlamentu Europejskiego

„Jako liderki dwóch największych bloków politycznych mamy wręcz obowiązek przedstawienia i skonfrontowania przed wyborcami w Małopolsce i Świętokrzyskiem naszych programów europejskich. Obywatelki i obywatele oczekują od nas merytorycznej dyskusji, dlatego zapraszam Panią do bezpośrednich debat wyborczych” - napisała otwierająca listę Koalicji Obywatelskiej w tym okręgu do swojej odpowiedniczki ze Zjednoczonej Prawicy.

Wicepremier szybko odpowiedziała europosłance podczas spotkania z mieszkańcami Słomnik:

- To jakaś ciekawostka, zmiana stanowiska pani Róży Thun, bo do tej pory pytana o moje kompetencje lekceważąco stwierdzała jedynie, że wie, że mam sporo broszek. Ja jestem zawsze gotowa do debatowania. Nie jestem celebrytką. Wiem, że pani Róża lubi takie celebryckie różne ustawki, jak chociażby jazda na hulajnodze. Jako prawdziwy „pisior” wożę w samochodzie różaniec, jeżeli to jej nie przeszkadza. Zobaczymy. Na razie najważniejszą sprawą jest rozwiązanie problemu nauczycieli.

Thun proponuje przeprowadzić dwie otwarte, publiczne debaty z udziałem mediów i internautów: pierwszą w Krakowie lub w Brzeszczach (miejsca ma wybrać Szydło), a drugą w Kielcach. Poruszone miałyby być podczas nich dwa tematy: „Pozycja Polski w Unii Europejskiej teraz i w perspektywie 5 lat” oraz „Konkrety dla obywateli - co można zrobić dla obywateli Małopolski i Świętokrzyskiego w przyszłej kadencji Parlamentu Europejskiego”.

„Kandydatki powinny mieć możliwość zadawania sobie pytań bezpośrednio. Dalsze szczegóły powinny zostać uzgodnione pomiędzy naszymi sztabami wyborczymi” - napisała Róża Thun w liście otwartym-wyzwaniu do Beaty Szydło.

Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News