KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   12:38:20 AM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Represjonowani przez SB funkcjonariusze MO piszą do premiera

01 listopada, 2008

15 października pisałem w portalu poland.us w artykule pt. \"Fałszywa obrona esbeków\" o liście otwartym, jakie skierowali trzej pierwsi \"solidarnościowi\" ministrowie i wiceministrowie spraw wewnętrznych z początku lat 90.: Krzysztof Kozłowski, Andrzej Milczanowski i Jan Widacki do premiera Donalda Tuska w sprawie projektu zgłoszonego przez klub parlamentarny Platformy Obywatelskiej ustawy, odbierającej przywileje emerytalne funkcjonariuszom służb specjalnych PRL.

Uznali oni, że zapisy skierowanej właśnie do pracy w komisjach sejmowych ustawy są niedopuszczalnym w państwie prawa stosowaniem zasady odpowiedzialności zbiorowej. Stwierdzili, że odebranie  uprawnień emerytalnych tym spośród byłych esbeków, których komisje uznały za godnych pełnienia służby III Rzeczypospolitej,  byłoby zwykłą nieuczciwością.
   
W ich opinii podstawą do odebrania funkcjonariuszowi dotychczasowych uprawnień emerytalnych może być tylko prawomocny wyrok sądowy, skazujący go za przestępstwo przeciwko wymiarowi sprawiedliwości lub naruszające dobra osobiste obywateli.
   
Kilka dni temu głos w tej sprawie zabrał również - ale w całkowicie odmiennym tonie - Zarząd Stowarzyszenia Byłych Funkcjonariuszy MO Represjonowanych Za Działalność Związkowa i Polityczną w latach 1981-1989 „Godność”. Skupia on byłych funkcjonariuszy Milicji Obywatelskiej, którzy kierowali w 1981 roku Związkiem Zawodowym Milicjantów, sprzyjających "Solidarności".    
   
Jak przypomniał mi ostatnio znany krakowski działacz Konfederacji Polski Niepodległej Ryszard Bocian, zostali oni skutecznie rozpędzeni przez Służbę Bezpieczeństwa PRL jeszcze przed wprowadzeniem stanu wojennego, bo między majem a grudniem 1981 r. Około 200 milicjantów, którzy nie ugięli się i nie podpisali upokarzającej lojalki, zostało usuniętych ze slużby, a po 13 grudnia 1981 roku było więzionych, internowanych, bitych w więzieniach, napadanych przez nieznanych sprawców (znany jest m.in. przypadek człowieka, który stracił oko po pobiciu w więzieniu), zmuszanych do emigracji.
   
Niektórzy z nich zostali przywróceni do służby w Policji Państwowej po 1989 roku, ale ich los był w większości dosyć marny. Większość została szybko wypchnięta na najniższe emerytury po 15 latach służby. Tylko nieliczni - absolutni twardziele, tzw. "urodzone psy", jak mówi o nich z uznaniem Bocian - utrzymali się w policji. Założyli Stowarzyszenie, które bezkompromisowo walczy o dokonanie niezbędnych reform w szeregach stróżów prawa  niepodległej Rzeczypospolitej Polskiej.
   
Nic więc dziwnego, że bardzo wzburzył ich list byłych ministrów spraw wewnętrznych III RP i też postanowili napisać do premiera Donalda Tuska. Oto treść ich pisma:
   
Zarząd Stowarzyszenia Byłych Funkcjonariuszy MO Represjonowanych Za Działalność Związkowa i Polityczną w latach 1981-1989 „Godność” wyraża krytyczne stanowisko wobec listu trzech byłych ministrów w spraw wewnętrznych, skierowanego ostatnio do Pana.
   
Jesteśmy rozczarowani wyrażonym w tym liście poparciem dla byłych funkcjonariuszy służb specjalnych PRL przez osoby, które z racji pełnionych na początku lat 90. funkcji, miały najlepszą wiedzę o bezprawnych działaniach Służby Bezpieczeństwa i podobnych jej instytucji totalitarnego państwa.
   
Nie podzielamy argumentów zawartych we wspomnianym liście, ani w wypowiedziach dla mediów b. ministrów.
   
Podzielamy natomiast argumenty autorów przepisów o zmianie sposobu naliczania świadczeń emerytalnych byłym funkcjonariuszom służb specjalnych w okresie PRL.
   
Środowisko byłych funkcjonariuszy MO, którzy w 1981 r. tworzyli ruch reformatorsko–związkowy i tak, jak solidarnościowe podziemie, do końca istnienia PRL byli represjonowani i ścigani przez policję polityczną, jaką była Służba Bezpieczeństwa, od dawna oczekiwało na rozliczenie z totalitarnym ustrojem.
   
Uważamy, że ograniczenie wysokości świadczeń emerytalnych byłym funkcjonariuszom SB jest elementarną sprawiedliwością, przywracającą właściwe proporcje w wysokości świadczeń emerytalnych dla ofiar i ich prześladowców. Obok lustracji, jest to ważny element procesu dekomunizacji zamykający rozliczenia z PRL.

Z wyrazami najwyższego szacunku
Wiktor J.Mikusiński Przewodniczący Zarządu
   
Kopię listu otrzymał do wiadomości wicepremier, minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Grzegorz Schetyna.
   
Ciekawe, czy będzie jakaś oficjalna reakcja ze strony rządu na oba te dokumenty.

Jerzy Bukowski