KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 26 kwietnia, 2024   I   06:45:21 PM EST   I   Marii, Marzeny, Ryszarda
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Niedźwiedzie w Zakopanem

21 października, 2008

Od dawna już powszechnie wiadomo, że tatrzańskie niedźwiedzie lubią buszować w poszukiwaniu jedzenia po śmietnikach przy wysokogórskich schroniskach, a nawet bezczelnie zaczepiać turystów na szlakach, domagając się od nich haraczu w postaci kanapek i słodyczy.

Jest to ostatnio tak masowe zjawisko, że dyrekcja Tatrzańskiego Parku Narodowego kilkakrotnie wydawała już specjalne komunikaty-apele z prośbą o niedokarmianie poczciwych tylko z wyglądu i na bezpieczną odległość misiów, ponieważ te akty dobroci dla zwierząt mogą grozić nieprzewidywalnymi konsekwencjami dla obu stron.
   
Nie tak dawno zakończył się wydaniem prawomocnego wyroku skazującego proces kilku turystów z pólnocno-wschodniej Polski, którzy najpierw nęcili napotkanego na trasie swojej wycieczki po Tatrach niedźwiadka kanapkami, a następnie - gdy zaczął on wykazywać wobec nich objawy agresji - ukamienowali go i utopili w potoku. 
   
Okazuje się, że rozzuchwalone i przyzwyczajone do łatwego zdobywania pożywienia od dwunożnych istot tatrzańskie misie pojawiły się już na obrzeżach Zakopanego. Ostatnio zostawiły swoje ślady - w postaci końcowych produktów przemiany - materii na posesjach osiedla, przylegającego do doliny Strążyskiej.
   
Niedźwiedzie podchodzą nocą i przeszukują śmietniki w poszukiwaniu resztek jedzenia, posmakowały też w jabłkach, które nauczyły się strząsać z drzew. Wielu zakopiańczyków skarży się, że ich sady zostały niemal doszczętnie ogołocone z tych owoców. Pilnujące posesji psy na widok misiów podkulają ogony pod siebie i nie ryzykują ani atakowania ich, ani nawet zaalarmowania gospodarzy głośnym szczekaniem, nie wyściubiając nosów z bud.
   
Mieszkańcy wakacyjnej stolicy Polski są coraz bardziej zaniepokojeni, a dyrekcja TPN znowu apeluje, tym razem o to, aby nie zostawiać poza domem resztek jedzenia i jabłek na drzewach. Przyrodnicy tłumaczą natomiast, że niedźwiedzie krążą po peryferiach Zakopanego ze względu na wyjątkowo kapryśną jesień. O tej porze roku zazwyczaj delektują się one czarnymi jagodami, ale w tym roku bardzo wcześnie spadł pierwszy śnieg i borówek prawie nie ma.
   
Nic więc dziwnego, że misie idą na łatwiznę (niektóre z nich mają to już pewnie zapisane w genach) i chcą się bez specjalnego wysiłku najeść przed zapadnięciem w długi, zimowy sen. Na razie skutecznie spędzają go jednak z powiek właścicielom gospodarstw i sadów na obrzeżach Zakopanego.

Jerzy Bukowski