KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 19 kwietnia, 2024   I   09:03:29 AM EST   I   Alfa, Leonii, Tytusa
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Nieprzemyślana szarża słowna RPO

15 października, 2008

Człowiek pełniący wysokie stanowisko państwowe nieustannie musi uważać na to, co mówi i nie wolno mu kokieteryjnie dawać do zrozumienia, że w takiej lub innej sprawie wychodzi na chwilę ze swojej roli i wypowiada się całkiem prywatnie, na swoją osobistą odpowiedzialność.

Trudno, dopóki dobrowolnie i z demokratycznego mandatu jest się "na urzędzie", dopóty należy ważyć każde słowo, nie dawać się prowokować sprytnym rozmówcom (zwłaszcza dziennikarzom oraz politykom z wrogich ugrupowań) i samemu nakazywać sobie milczenie, choćby umysł swędział, a język świerzbił.
   
Szkoda, że o tej elementarnej zasadzie postępowania przed kamerami i mikrofonami zapomniał ostatnio Rzecznik Praw Obywatelskich, doktor Janusz Kochanowski. Zapytany przez Monikę Olejnik w programie TVN 24 "Kropka nad i" o rozpoczęty właśnie proces autorów stanu wojennego nie ograniczył się do dyplomatycznej odpowiedzi, że najwyższy już czas, aby odpowiedzieli za swoje czyny sprzed lat, ale - ku zaskoczeniu prowadzącej - wypalił:
   
- Stan wojenny to był zamach stanu, przeprowadzony przez juntę wojskową, przy złamaniu konstytucji. Doprowadził do 10-letniej zapaści i skutków śmiertelnych. Generał Jaruzelski jest zbrodniarzem, który powinien odpowiadać przed niezależnym sądem i uzyskać maksymalny wymiar kary oraz degradację do stopnia szeregowca Kiedy nie potępiamy sprawców zła, podważamy fundamenty sprawiedliwości przyszłych pokoleń".
   
Po czym, mitygując się nieco, dodał, że wyraża prywatny pogląd:
   
- Proszę mi wybaczyć, mówię to jako Kochanowski.
   
I zastrzegł, że z uwagi na wiek oskarżonych orzeczona ewentualnie kara nie powinna być jednak wykonana.
   
W pełni popieram każde sformułowane przez RPO w "Kropce nad i" zdanie. Ale mnie wolno głosić opinie, jakie tylko chcę, ponieważ nie pełnię żadnej państwowej funkcji, a zwłaszcza tak wysokiej, jaką piastuje obecnie dr Kochanowski. Gdybym był na jego miejscu, do głowy by mi nie przyszło, aby publicznie wystąpić z takimi poglądami.
   
RPO to ważny element polskiego systemu demokratycznego. Jego wypowiedzi są z uwagą odnotowywane nie tylko w mediach, ale także przez prezydenta, parlament, rząd, organa ścigania i wymiar sprawiedliwości. Co więcej, mogą być traktowane jako ważna wskazówka dla tych ostatnich, chociaż sędziowie są oczywiście niezawiśli. Jeżeli słyszą jednak tak mocne słowa i to na samym początku procesu, nie przechodzą obok nich obojętnie.
   
Dlatego też merytorycznie popierając wyrażone przez dr. Janusza Kochanowskiego poglądy na temat potrzeby wydania wysokiego wyroku sądowego na Jaruzelskiego oraz i zdegradowania go, nie mogę pogodzić się z tym, że wypowiada je obecnie urzędujący, z założenia apolityczny i neutralny Rzecznik Praw Obywatelskich.
   
Obawiam się, że czekają go teraz bardzo trudne dni. Pierwszy sygnał do ataku dała  natychmiast postkomunistyczna "Trybuna", wzywając go do honorowej dymisji. Za nią pójdą zapewne następni. No cóż, "sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało".

Jerzy Bukowski