KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   09:00:10 PM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Honor za 300 złotych

04 października, 2008

Każdemu parlamentarzyście wolno opuścić salę obrad. Często skuteczniej przyciąga wówczas uwagę opinii publicznej, niż siedząc w swoim fotelu, zwłaszcza jeżeli exodus jest zbiorowy i ma demonstracyjny charakter. Musi jednak zdawać sobie sprawę, że poniesie określone konsekwencje takiego postępowania, np. może go zabraknąć w ważnym głosowaniu, które przegra partia, do której należy lub przepadnie mu dieta, wypłacana przecież za obecność na obradach plenarnych i na posiedzeniach komisji, a nie za absencję na nich.

Jest to tak oczywiste, że aż nie bardzo wypada przypominać posłom i senatorom, co może ich spotkać w związku z dobrowolnie podjętą decyzją zamanifestowania swoich (lub swojego ugrupowania) poglądów.
   
Jeśli ktoś naiwnie wierzy jednak, że da się "zjeść ciasto i mieć ciastko", musi go spotkać rozczarowanie, chociaż wierzyć się wprost nie chce, aby poważni ludzie (a za takich mamy przecież prawo uważać wybrańców narodu) nie rozumieli, że jest to niemożliwe. Jeszcze gorzej, gdy usiłują oni za wszelką ceną udowodnić, że to co uczynili z politycznego wyrachowania w ogóle nie miało miejsca, czyli ich nieobecność na sali obrad spowodowana była zupełnie innymi przyczynami.
   
Mam oczywiście na myśli żenujące i haniebne zachowania tych posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy za cenę swojego dobrego imienia koniecznie pragną odzyskać utracone 300 złotych sejmowej diety, potrącone im za to, że w trakcie prac niższej izby parlamentu ostentacyjnie wyszli i widowiskowo zgromadzili się na schodach. Niektórzy z nich nie cofają się nawet przed jawnym i bardzo przecież łatwym do udowodnienia kłamstwem, twierdząc, że w ogóle nie było ich tego dnia na ulicy Wiejskiej, mimo że liczne fotografie zrobione wówczas przez dziennikarzy pokazują coś całkiem innego.
   
Jest to dla mnie tak kompromitujące zachowanie ludzi zaufania publicznego, że nie mogę go w żaden sposób zrozumieć, ani wytłumaczyć i brak mi stosownych słów na jego potępienie. Dlatego nie chcę już nic więcej na ten temat pisać. Jestem jednak pewny, że tak nieodpowiedzialnym postępowaniem PiS zraża do siebie - na własne życzenie - wielu swoich zwolenników. Są bowiem takie błędy, które trudno jest wybaczyć nawet politycznym ulubieńcom.
   
Parlamentarzystom PiS wypada zadedykować chiński aforyzm:
   
„Honor jest skarbem dla człowieka
cenniejszym od pieniędzy.
Kto go roztrwoni próżno czeka
Na nowy, mrąc wśród nędzy.
Honor jest skarbem dla człowieka
cenniejszym od pieniędzy.”

Jerzy Bukowski