KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 25 kwietnia, 2024   I   03:24:39 AM EST   I   Jarosława, Marka, Wiki
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Motyl kontra miliony euro

15 września, 2008

Czy tak delikatne stworzenie, jak motyl, może stać się poważnym orężem w walce przeciw inwestorom budowlanym?

Pozytywnej odpowiedzi na to pytanie udzielili ostatnio mieszkańcy i ekolodzy,  protestujący przeciwko planom zabudowy krakowskiego Zakrzówka.
   
Uznali oni, że wybudowanie w jednym z najbardziej urokliwych zakątków miasta  osiedla mieszkaniowego zagrozi znajdującemu się tam siedlisku chronionego w Polsce gatunku motyla: modraszka.
   
Zakrzówek to oaza dzikiej przyrody, pełna zieleni, przyciągająca spacerowiczów, rowerzystów, a także amatorów kąpieli w dosyć głębokim oczku wodnym. Dosłownie kilkaset metrów od ruchliwych arterii miejskich zaczyna się zupełnie inny świat, niemal nie skażony postępami cywilizacji.
   
Od chwili, kiedy mieszkańcy okolic Zakrzówka dowiedzieli się, że portugalska spółka chce wybudować w tym miejscu osiedle apartamentowców, amfiteatr, basen i ściany wspinaczkowe, postanowili przeciwdziałać. Do pomocy poprosili zawsze chętnych do udziału w akcjach tego typu ekologów, a także specjalistów od motyli.
   
Ci ostatni szybko ustalili, że właśnie na Zakrzówku lata od maja do sierpnia modraszek - niewielki motyl o niebieskim zabarwieniu. A skoro tak, to mamy do czynienia z obszarem  chronionym z uwagi na występujące na nim unikalne wartości przyrodnicze i można włączyć go do programu Natura 2000, co automatycznie unicestwiłoby plany wartej wiele milionów euro inwestycji.
   
Sprawa oparła się o wojewodę, który powołał własny zespół przyrodników. Ich opinia zostanie przedstawiona Ministerstwu Środowiska. Idę o zakład, że Portugalczycy również odwołają się do naukowców, którzy z pewnością sformułują wnioski korzystne dla nich, bagatelizując problem modraszka, a może nawet udowadniając, że taki motyl w ogóle nie występuje na Zakrzówku, a ich koledzy po fachu pomyslili go z jakimś innym, bardziej popularnym i nie podlegającym ochronie gatunkiem.
   
Szykuje się więc wielka batalia, w której na przeciw siebie stają miliony euro oraz niepozorny, trzepocący skrzydełkami motyl. I wcale nie wiadomo, kto wyjdzie z niej zwycięsko.

Jerzy Bukowski