KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 26 kwietnia, 2024   I   08:38:18 PM EST   I   Marii, Marzeny, Ryszarda
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Pederaści chcą czcić Władysława Warneńczyka

10 sierpnia, 2008

2 sierpnia pisałem w portalu poland.us, w artykule pt. \"Gay-friendly Kraków\", że urzędnicy magistraccy w podwawelskim grodzie uważają, iż na mniejszościach seksualnych można dobrze zarobić, czyli jest to poważny argument za promowaniem miasta wśród \"kochających inaczej\".

Ośmieleni najwyraźniej taką zachętą polscy pederaści postanowili więc wyznaczyć sobie miejsce dorocznych spotkań właśnie w Krakowie, aby świętować u grobu uznawanego przez siebie za "gejowskiego króla" Władysława Warneńczyka. Twierdzą oni, że poległy w 1444 roku w bitwie z Turkami  monarcha był homoseksualistą, co poddają jednak w wątpliwość znani mediewiści, uważając iż są to jedynie źródłowo nie potwierdzone plotki (aczkolwiek w kronikach Jana Długosza można znaleźć takie aluzje).
   
31 października (data śmierci króla) pederaści zamierzają gromadnie wejść do podziemi królewskiej katedry na Wawelu i złożyć kwiaty na grobie Warneńczyka, a potem urządzić "wesołe igrce" na Rynku Głównym oraz debatę historyczną na temat życia monarchy. Chcą zaprosić swoich przyjaciół z Węgier (Władysław nosił też koronę Świętego Stefana), a także z innych krajów i włączyć się w promocję Krakowa jako miasta przyjaznego "kochającym inaczej".
    
Przeciw takiej dorocznej imprezie ostro protestują radni z Prawa i Sprawiedliwości, podkreślając że podwawelski gród powinien promować się w świecie zupełnie innymi wartościami, zwłaszcza związanymi z Janem Pawłem II. Zapowiadają, że będą domagać się wyjaśnień od prezydenta Jacka Majchrowskiego.
   
Łukasz Pałucki z Międzynarodowego Stowarzyszenia Gejów i Lesbijek Na Rzecz Kultury odpowiada im, że nie znają dobrze historii swojego miasta, które w czasach Władysława Warneńczyka było bardziej tolerancyjne, niż dzisiaj. I przekonuje, że właśnie wtedy na Rynku Głównym odbyły się pierwsze w Europie występy drag queen.
   
Odpowiedzialni za promocję miasta urzędnicy z Krakowskiego Biura Festiwalowego  pytają natomiast, czy lepiej, aby kojarzyło się ono na Zachodzie z pijanymi turystami z Wysp Brytyjskich, czy też z cichymi, spokojnymi i chętnie wydającymi spore pieniądze homoseksualistami. Właśnie dlatego zamierzają wydać specjalny folder i przewodnik po atrakcjach turystycznych Krakowa dla  "kochających inaczej".
   
Warto też jednak pamiętać, że doroczne "marsze tolerancji i równości" pod Wawelem są zawsze oprotestowywane przez młodzież z organizacji o narodowej ideologii. Gdyby Kraków oficjalnie stał się gay-friendly, agresja przeciw gejom i lesbijkom z pewnością przybrałaby na sile.
  
Już sobie wyobrażam, co będzie się działo 31 października przed wawelską katedrą, jeśli dojdzie do międzynarodowego zlotu pederastów. Ciekawy też jestem, jak przyjmie tę "wesołą gromadkę" ksiądz Zdzisław Sochacki, proboszcz "matki wszystkich polskich kościołów", jak pięknie nazwał katedrę Jan Paweł II.

Jerzy Bukowski