Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski poważnie naraził się ostatnio kombatantom.
Najpierw zablokował uchwałę niższej izby parlamentu w sprawie rzezi wołyńskiej i jednoczesne nadał bieg uchwale, dotyczącej burzenia cerkwi prawosławnych na Chełmszczyźnie w 1938 roku, a w wywiadzie dla "Rzeczypospolitej" powiedział, że odpowiedzialnością za mordy dokonywane przez Ukraińską Powstańcza Armię na polskiej i żydowskiej ludności kresów wschodnich II RP należy obarczyć...Sowietów.
Później stwierdził w Sejmie, że rocznica Powstania Warszawskiego jest tragiczna głównie dlatego, iż tak naprawdę nie miało ono ani politycznych, ani militarnych szans na sukces, a więc było całkiem niepotrzebne. Powstańcy nie negują jego prawa do wypowiadania kontrowersyjnych sądów historycznych, ale byli rozżaleni, że w uroczystym wystąpieniu ograniczył się wyłącznie do zaprezentowania takiego poglądu na sensowność ich ofiarnego wysiłku sprzed 64 lat.
Ponieważ kombatanci są ludźmi starej daty i przywiązują ogromną wagę do tego, co mówią o współtworzonej przez nich historii najważniejsi politycy w państwie, postanowili zbojkotować uroczystość, na którą marszałek Komorowski zaprosił ich do ogrodów sejmowych z okazji Święta Żołnierza Polskiego.
Ci spośród nich, którzy zdecydowali się przybyć, zrobili to głównie po to, aby upublicznić swoje rozgoryczenie. Zygmunt Mogiła-Lisowski, prezes Towarzystwa Miłośników Wołynia i Polesia, tak wytłumaczył tę zadziwiająco niską frekwencję na łamach "Naszego Dziennika":
"Dziś mówił bardzo ładnie, ale wcześniej w Sejmie, kiedy chcieliśmy, żeby potępić UPA, powiedział, że to nie UPA mordowała Polaków, tylko Rosjanie. To było albo przejęzyczenie, albo zwykła złośliwość. A zamiast tego wypuszczono sprawę o tym, że Polacy niszczyli cerkwie. Dlatego dziś na tym spotkaniu jest nas, kombatantów, tak mało, bo jesteśmy bardzo rozżaleni na pana marszałka."
Podobnie krytycznie ocenił też stosunek Komorowskiego do Powstania Warszawskiego:
"Marszałek jest młody, on tamtego okresu nie pamięta, my pamiętamy, że Powstanie Warszawskie i tak by wybuchło. Marszałek w ogóle nie powinien był powiedzieć, że Powstanie Warszawskie nie było potrzebne, chociaż w imię tych setek tysięcy wymordowanych Polaków. To nawet mu nie wypadało."
Może ten kombatancki bojkot zorganizowanej przezeń uroczystości da Bronisławowi Komorowskiemu do myślenia i w przyszłości będzie się starał unikać niezręcznych sformułowań, którymi niepotrzebnie rani starszych ludzi, zasłużonych w walce o niepodległą Polskę.
Jerzy Bukowski
Później stwierdził w Sejmie, że rocznica Powstania Warszawskiego jest tragiczna głównie dlatego, iż tak naprawdę nie miało ono ani politycznych, ani militarnych szans na sukces, a więc było całkiem niepotrzebne. Powstańcy nie negują jego prawa do wypowiadania kontrowersyjnych sądów historycznych, ale byli rozżaleni, że w uroczystym wystąpieniu ograniczył się wyłącznie do zaprezentowania takiego poglądu na sensowność ich ofiarnego wysiłku sprzed 64 lat.
Ponieważ kombatanci są ludźmi starej daty i przywiązują ogromną wagę do tego, co mówią o współtworzonej przez nich historii najważniejsi politycy w państwie, postanowili zbojkotować uroczystość, na którą marszałek Komorowski zaprosił ich do ogrodów sejmowych z okazji Święta Żołnierza Polskiego.
Ci spośród nich, którzy zdecydowali się przybyć, zrobili to głównie po to, aby upublicznić swoje rozgoryczenie. Zygmunt Mogiła-Lisowski, prezes Towarzystwa Miłośników Wołynia i Polesia, tak wytłumaczył tę zadziwiająco niską frekwencję na łamach "Naszego Dziennika":
"Dziś mówił bardzo ładnie, ale wcześniej w Sejmie, kiedy chcieliśmy, żeby potępić UPA, powiedział, że to nie UPA mordowała Polaków, tylko Rosjanie. To było albo przejęzyczenie, albo zwykła złośliwość. A zamiast tego wypuszczono sprawę o tym, że Polacy niszczyli cerkwie. Dlatego dziś na tym spotkaniu jest nas, kombatantów, tak mało, bo jesteśmy bardzo rozżaleni na pana marszałka."
Podobnie krytycznie ocenił też stosunek Komorowskiego do Powstania Warszawskiego:
"Marszałek jest młody, on tamtego okresu nie pamięta, my pamiętamy, że Powstanie Warszawskie i tak by wybuchło. Marszałek w ogóle nie powinien był powiedzieć, że Powstanie Warszawskie nie było potrzebne, chociaż w imię tych setek tysięcy wymordowanych Polaków. To nawet mu nie wypadało."
Może ten kombatancki bojkot zorganizowanej przezeń uroczystości da Bronisławowi Komorowskiemu do myślenia i w przyszłości będzie się starał unikać niezręcznych sformułowań, którymi niepotrzebnie rani starszych ludzi, zasłużonych w walce o niepodległą Polskę.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Lokaty terminowe IRA, za rok podatkowy 2024 i 2025, w PSFCU
Botox i inne zabiegi medycyny estetycznej na Greenpoincie i Manhattanie w Park Plaza Dermatology. Lekarz dermatolog w Nowym Jorku mówi po polsku
Polski kontraktor w Nowym Jorku. Bezpłatna wycena remontu w mieście Nowy Jork. Oliwa Construction
Polski adwokat na Greenpoincie. Jerzy Sokół prowadzi sprawy w Polsce i w USA
Polski sklep spożywczy i restauracja na Greenpoincie. Steves Food Market zaprasza na obiady i catering przez cały tydzień
Jasełka w Klubie Seniora Krakus na Greenpoincie
Związek między EDC a insulinoopornością omawia Magdalena Szczepańska z Downstate Adult Health NP w NY
zobacz wszystkie