KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   05:42:06 PM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Pekin w cieniu Tybetu i Gruzji

23 sierpnia, 2008

Gdyby sytuacja w Tybecie oraz w Gruzji nie była tak dramatyczna i nie ginęli tam ludzie, można byłoby powiedzieć, że Tbilisi sprytnie \"ukradło show\" Pekinowi. Uroczyste rozpoczęcie i pierwsze dni igrzysk olimpijskich w Chinach zostały bowiem w mediach całego świata kompletnie zdominowane i przytłumione przez doniesienia z Gruzji.

Z uznaniem witam taką właśnie optykę dziennikarską. Zmagania sportowców o olimpijskie trofea nie mogą być bowiem ważniejsze od ludzkich tragedii. W Tybecie krew leje się już od dawna, w Gruzji żołnierze i cywile zaczęli ginąć dokładnie w momencie otwarcia igrzysk olimpijskich w "kraju środka".
   
Mam nadzieję, że opinia publiczna ze zrozumieniem przyjmuje priorytety, jakimi kierują się redakcje niemal wszystkich światowych mediów, umiejętnie przywracając proporcje ważności dziennikarskiego przekazu. Sport stał się w ostatnich latach zdecydowanie nazbyt dowartościowaną (czy raczej: przewartościowaną) dziedziną życia społecznego.
   
Publiczność kocha nie tylko oglądać walki o medale i punkty, ale również śledzić prywatne perypetie współczesnych gladiatorów. Wraz z gwiazdami filmu i estrady zawładnęli oni masową wyobraźnią, spychając na margines zainteresowanie o wiele ważniejszymi dla przyszłości ludzkości sprawami, jak np. polityka, nauka, ekonomia.
   
Trzeba dopiero potężnego wstrząsu, aby przywrócić - choćby tylko na pewien czas - właściwe proporcje i przypomnieć sobie, co tak naprawdę jest w życiu ludzi, narodów i państw najważniejsze.
   
Z tego punktu widzenia dobrze się stało, że Tybetańczycy do spółki z Gruzinami ukradli Chińczykom ich starannie przygotowywany olimpijski show.

Jerzy Bukowski