KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 26 kwietnia, 2024   I   08:17:26 AM EST   I   Marii, Marzeny, Ryszarda
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Płynąca granica

19 sierpnia, 2008

\"Nie damy Popradowej fali, Spisza z Orawą. praojców sławą, wszak oni ziemie posiadali\"

Tę popularną przed II wojną światową piosenkę (na jej melodię powstańcy warszawscy śpiewali w 1944 roku sławny "Pałacyk Michla") trzeba będzie chyba odświeżyć, zwłaszcza na Podhalu.
   
Po niedawnej powodzi, jaka nawiedziła ten rejon Polski, granica państwa przesunęła się o kilkadziesiąt metrów. Na jednym z odcinków - w obrębie Tatrzańskiego Parku Narodowego  - przebiega ona środkiem potoku Biała Woda, a ten po obfitych opadach deszczu i gwłatownych burzach zmienił nieco koryto, dokonując "agresji" w głąb Słowacji (w rejonie Morskiego Oka) na około 50 metrów.
   
Poszkodowani tymi niezależnymi przecież od ludzi zjawiskami atmosferycznymi nasi południowi sąsiedzi zażądali przywrócenia niesfornego cieku wodnego - wraz a linią graniczną - do starego koryta. Zdaniem dyrektora TPN jest to niemożliwe, chociaż w nie tak dawnych czasach sowieccy komuniści potrafili zmieniać bieg o wiele większych rzek, ingerując w przyrodę na ogromną skalę. No ale wiadomo, jak się to dla nich skończyło.
   
Minister spraw wewnętrznych Słowacji zapowiedział już podjęcie pilnych działań: zamierza domagać się od strony polskiej przywrócenia dotychczasowego przebiegu granicy. Nasi przyrodnicy uważają jednak, że nie należy naśladować Sowietów, ale raczej - jeśli Słowacy się uprą - przesunąć słupki graniczne na dawne miejsca, czyli w rezultacie takiej regulacji wspaniałomyślnie oddać im większość Białego Potoku, bo słupki graniczne znajdą się teraz albo w ziemi, albo tuż przy polskim brzegu.
   
Jak znam polskie życie polityczne, to mimo panującego obecnie sezonu urlopowego zaroi się natychmiast od dumnych i mocarstwowych oświadczeń poszczególnych partii, domagających się poskromienia słowackich planów odzyskania skrawka terytorium, podczas gdy inne ugrupowania skupią się na wzywaniu obu stolic do jedności w ramach Unii Europejskiej, która przecież współtworzą dwa sąsiadujące kraje.
   
Będziemy więc śpiewać "Nie damy Popradowej fali", czy nie?...

Jerzy Bukowski