KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 24 kwietnia, 2024   I   10:08:50 AM EST   I   Bony, Horacji, Jerzego
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Złe generalskie towarzystwo

15 sierpnia, 2008

Nawet w elitarnym - jak można by pochopnie sądzić - gronie generałów można znaleźć się w złym towarzystwie.

Przekonał się o tym wiceminister spraw wewnętrznych i administracji generał Adam Rapacki, który wstąpił do Stowarzyszenia Generałów Policji, którego celem jest umacnianie środowiskowych więzi, obejmujących nie tylko okres po, ale także przed 1989 rokiem.    

Wśród wielu szanowanych i zasłużonych najwyższych stopniami fukcjonariuszy Policji Państwowej - członków Stowarzyszenia są również postaci, z którymi uczciwy stróż prawa w niepodległym i demokratycznym państwie nie powinien się raczej bratać.     

Jak ustalił "Dziennik", należy do nich m.in. generał Tadeusz Pietrzak, który od 1944 roku utrwalał władzę ludową w szeregach Informacji Wojskowej, a w czasie tragicznych wydarzeń grudnia 1970 roku na Wybrzeżu pełnił funkcję Komendanta Głównego Milicji Obywatelskiej.    
Innym członkiem Stowarzyszenia z niechlubną przeszłością jest generał Eugeniusz Grabowski, który był w latach 80. ubiegłego wieku zastępcą szefa służby polityczno-wychowawczej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i redaktorem naczelnym resortowego pisma "W służbie narodu".    

- Nie wstąpiłbym do stowarzyszenia, w którym są utrwalacze systemu komunistycznego. To nie mój świat - powiedział "Dziennikowi" Marek Biernacki, szef sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych i Administracji, były minister.    

Oprócz ludzi zasłużonych we wprowadzaniu komunizmu w Polsce do Stowarzyszenia Generałów Policji należą też osoby, które miały poważne problemy z prawem już w III Rzeczypospolitej. Okazało się bowiem, że w statucie nie ma zapisu, eliminującego z elitarnego grona osób skazanych prawomocnymi wyrokami sądowymi!    

Wiceminister Rapacki powinien albo natychmiast wystąpić z tego Stowarzyszenia, albo doprowadzić do istotnych zmian w jego statucie. Jeśli postąpi inaczej, będzie moralnie współodpowiedzialny za kompromitację pięknego pomysłu, który w praktyce okazał się całkiem nieudany.

Jerzy Bukowski