Z góralami nie ma żartów. Jak się przy czymś uprą, to nie ma na nich rady. Nie pomogą nawet apele ludzi, uznawanych przez nich za moralne i społeczne autorytety.
Boleśnie przekonali się o tym ostatnio metropolita krakowski - kardynał Stanisław Dziwisz i arcymistrz skoków narciarskich - Adam Małysz. Nie wiem, czy z własnej nieprzymuszonej woli, czy też namówieni przez kogoś, postanowili zaapelować do protestujących przeciwko modernizacji szosy Kraków-Zakopane kosztem ich posesji mieszkańców gminy Poronin o wzięcie pod uwagę wspólnego interesu i uwzględnienie wyższych publicznych racji.
Wojewoda Małopolski jeszcze w ubiegłym roku wydał decyzję środowiskową, niezbędną do przebudowy drogi. Niedługo Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wystąpi z wnioskiem o decyzję lokalizacyjną. Hardzi bacowie i zawzięcie broniące swojej ojcowizny gaździny nie chcą jednak słyszeć o takiej modernizacji, która odbierze im domy i grunty, nawet za sporym odszkodowaniem.
W imieniu Kurii Metropolitalnej w Krakowie list napisał więc do nich jej rzecznik, ksiądz Robert Nęcek. Oto jego treść: "Wyrażam swoje głębokie poparcie dla modernizacji Drogi Krajowej nr 47, zwanej „zakopianką”. Uważam, że ta inwestycja jest potrzebna zarówno dla Podhala, Małopolski, jak i dla całego kraju. Każda z podhalańskich miejscowości może zyskać na rozbudowie „zakopianki”. Ta droga będzie ułatwieniem nie tylko dla turystów, którzy do Was przyjeżdżają. Wpłynie również na poprawę Waszego życia, bo poruszanie się po regionie i dojazd do Krakowa, dokąd wielu z Was się udaje w sprawach biznesowych, do pracy i do szkół, będzie szybsze i sprawniejsze. Rozumiem Wasze obawy. Każdy ma prawo do ich wyrażania. Apeluję jednak o spokojne i poważne rozmowy w tej sprawie. Tylko dzięki wyważonym dyskusjom możemy wypracować wspólne rozwiązanie, dobre dla nas wszystkich."
W podobnym duchu wypowiedział się na piśmie Adam Małysz:
"Podhale już kilkakrotnie próbowało zdobyć zaszczyt organizowania dużych, międzynarodowych imprez sportowych. Niestety, nie zawsze nam się to udawało. Jedną z przyczyn był brak sprawnego systemu komunikacyjnego w regionie. Liczę na to, że modernizacja „zakopianki” rozwiąże ten problem. Dlatego apeluję do Was - dajmy Podhalu szansę. Rozważmy jeszcze raz wszystkie za i przeciw. Porozmawiajmy o „zakopiance” spokojnie - może jej rozbudowa przyniesie nam wiele korzyści."
Gdyby obaj apelujący wiedzieli, jakie słowa padną pod ich adresem na spotkaniu mieszkańców gminy Poronin, poświęconym omawianiu planu modernizacji "zakopianki", z pewnością w ogóle nie zabieraliby głosu w tej drażliwej sprawie. Księdzu kardynałowi górale doradzali, aby pilnował raczej rządu dusz, a nie zajmował się skomplikowanymi zagadnieniami drogownictwa, superskoczka oskarżyli natomiast, że prawdopodobnie uległ presji władz Zakopanego, ponieważ bardzo korzystnie nabył tam ostatnio działkę i chce się zrewanżować poparciem dla przebudowy szosy.
- Ja mam już przygotowane kij, siekierę i ciupagę i jak ktoś wlezie na mój teren, to cały z niego nie wyjdzie - krzyczała na spotkaniu jedna z gaździn.
- Niech się lepiej nikt nie miesza do naszych spraw, bo my umiemy się obronić przed każdym, choćbym i przed kardynałem - wtórował jej postawny baca.
- Każdy powinien robić to, co do niego należy, a nie pchać się z dobrymi radami tam, gdzie ich wcale nie potrzeba - perorował kolejny uczestnik spotkania.
Oj, coś mi się widzi, że metropolita i mistrz skoków nie będą w najbliższym czasie mile widzianymi gośćmi w gminie Poronin...
Jerzy Bukowski
Wojewoda Małopolski jeszcze w ubiegłym roku wydał decyzję środowiskową, niezbędną do przebudowy drogi. Niedługo Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wystąpi z wnioskiem o decyzję lokalizacyjną. Hardzi bacowie i zawzięcie broniące swojej ojcowizny gaździny nie chcą jednak słyszeć o takiej modernizacji, która odbierze im domy i grunty, nawet za sporym odszkodowaniem.
W imieniu Kurii Metropolitalnej w Krakowie list napisał więc do nich jej rzecznik, ksiądz Robert Nęcek. Oto jego treść: "Wyrażam swoje głębokie poparcie dla modernizacji Drogi Krajowej nr 47, zwanej „zakopianką”. Uważam, że ta inwestycja jest potrzebna zarówno dla Podhala, Małopolski, jak i dla całego kraju. Każda z podhalańskich miejscowości może zyskać na rozbudowie „zakopianki”. Ta droga będzie ułatwieniem nie tylko dla turystów, którzy do Was przyjeżdżają. Wpłynie również na poprawę Waszego życia, bo poruszanie się po regionie i dojazd do Krakowa, dokąd wielu z Was się udaje w sprawach biznesowych, do pracy i do szkół, będzie szybsze i sprawniejsze. Rozumiem Wasze obawy. Każdy ma prawo do ich wyrażania. Apeluję jednak o spokojne i poważne rozmowy w tej sprawie. Tylko dzięki wyważonym dyskusjom możemy wypracować wspólne rozwiązanie, dobre dla nas wszystkich."
W podobnym duchu wypowiedział się na piśmie Adam Małysz:
"Podhale już kilkakrotnie próbowało zdobyć zaszczyt organizowania dużych, międzynarodowych imprez sportowych. Niestety, nie zawsze nam się to udawało. Jedną z przyczyn był brak sprawnego systemu komunikacyjnego w regionie. Liczę na to, że modernizacja „zakopianki” rozwiąże ten problem. Dlatego apeluję do Was - dajmy Podhalu szansę. Rozważmy jeszcze raz wszystkie za i przeciw. Porozmawiajmy o „zakopiance” spokojnie - może jej rozbudowa przyniesie nam wiele korzyści."
Gdyby obaj apelujący wiedzieli, jakie słowa padną pod ich adresem na spotkaniu mieszkańców gminy Poronin, poświęconym omawianiu planu modernizacji "zakopianki", z pewnością w ogóle nie zabieraliby głosu w tej drażliwej sprawie. Księdzu kardynałowi górale doradzali, aby pilnował raczej rządu dusz, a nie zajmował się skomplikowanymi zagadnieniami drogownictwa, superskoczka oskarżyli natomiast, że prawdopodobnie uległ presji władz Zakopanego, ponieważ bardzo korzystnie nabył tam ostatnio działkę i chce się zrewanżować poparciem dla przebudowy szosy.
- Ja mam już przygotowane kij, siekierę i ciupagę i jak ktoś wlezie na mój teren, to cały z niego nie wyjdzie - krzyczała na spotkaniu jedna z gaździn.
- Niech się lepiej nikt nie miesza do naszych spraw, bo my umiemy się obronić przed każdym, choćbym i przed kardynałem - wtórował jej postawny baca.
- Każdy powinien robić to, co do niego należy, a nie pchać się z dobrymi radami tam, gdzie ich wcale nie potrzeba - perorował kolejny uczestnik spotkania.
Oj, coś mi się widzi, że metropolita i mistrz skoków nie będą w najbliższym czasie mile widzianymi gośćmi w gminie Poronin...
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Święto Dziękczynienia – Historia, Tradycja i Wdzięczność w Sercu Ameryki
Pierwsza Biblioteka Publiczna w Polsce. Domowe biblioteki
Adwokat na bankructwo i ogłoszenie upadłości w Nowym Jorku. Sean Sabeti na LI
Wysyłka samochodu do Polski z USA. Dompak Corporation wysyła auta i inne pojazdy do Europy
Polski fotograf w New Jersey i video serwis na wesela, komunie, chrzciny. M&R foto Studio
Doświadczony psychiatra w New Jersey. David Brożyna M.D. mówi po polsku
Adwokat w East Brunswick w New Jersey 24/7 na sprawy rodzinne, kryminalne, biznesowe. Ted Sliwinski
zobacz wszystkie