Bywają polityczne misje tak tajne, że ujawniają je dopiero historycy i to po wielu latach. Nie ma w tym nic nagannego, ponieważ dyskrecja jest istotną cechą w stosunkach między poważnymi państwami.
Jeżeli wyjazdu za granicę ważnego polityka nie da się jednak utrzymać w całkowitej tajemnicy, lepiej w ogóle zrezygnować z prób jego ukrycia przed opinią publiczną. Nie ma bowiem nic gorszego od narażania się na śmieszność z powodu nieumiejętności trzymania języka za zębami, zwłaszcza w czasach, których znamieniem jest niezwykle daleko idąca wścibskość dziennikarzy.
Piszę te słowa w kontekście niedawnej wizyty Anny Fotygi w USA. Pani minister w Kancelarii Prezydenta RP z jednej strony chciała utrzymać swój wyjazd w tajemnicy, z drugiej poprosiła o logistyczną pomoc resort spraw zagranicznych, pozostający - podobnie jak cały rząd - w konflikcie z głową państwa. Nic dziwnego, że wybuchła natychmiast polityczna awantura, z radością podsycana przez krajowe media.
Nie wiadomo, co, komu i w jakim celu chciała przekazać w Waszyngtonie minister Fotyga, ale jedynym ujawnionym i nagłośnionym (również w zagranicznych gazetach) rezultatem jej wizyty był kolejny sygnał dla polityków w stolicach wielu krajów, że nie ma w Polsce solidarnej linii między prezydentem a premierem i ministrem spraw zagranicznych w negocjacjach z Amerykanami w sprawie budowy w naszym kraju tarczy antyrakietowej, a może i jeszcze w jakichś innych ważnych kwestiach.
Trudno uznać taką sytuację za korzystną dla Rzeczypospolitej.
Jerzy Bukowski
Piszę te słowa w kontekście niedawnej wizyty Anny Fotygi w USA. Pani minister w Kancelarii Prezydenta RP z jednej strony chciała utrzymać swój wyjazd w tajemnicy, z drugiej poprosiła o logistyczną pomoc resort spraw zagranicznych, pozostający - podobnie jak cały rząd - w konflikcie z głową państwa. Nic dziwnego, że wybuchła natychmiast polityczna awantura, z radością podsycana przez krajowe media.
Nie wiadomo, co, komu i w jakim celu chciała przekazać w Waszyngtonie minister Fotyga, ale jedynym ujawnionym i nagłośnionym (również w zagranicznych gazetach) rezultatem jej wizyty był kolejny sygnał dla polityków w stolicach wielu krajów, że nie ma w Polsce solidarnej linii między prezydentem a premierem i ministrem spraw zagranicznych w negocjacjach z Amerykanami w sprawie budowy w naszym kraju tarczy antyrakietowej, a może i jeszcze w jakichś innych ważnych kwestiach.
Trudno uznać taką sytuację za korzystną dla Rzeczypospolitej.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Święto Dziękczynienia – Historia, Tradycja i Wdzięczność w Sercu Ameryki
Pierwsza Biblioteka Publiczna w Polsce. Domowe biblioteki
Adwokat na bankructwo i ogłoszenie upadłości w Nowym Jorku. Sean Sabeti na LI
Wysyłka samochodu do Polski z USA. Dompak Corporation wysyła auta i inne pojazdy do Europy
Polski fotograf w New Jersey i video serwis na wesela, komunie, chrzciny. M&R foto Studio
Doświadczony psychiatra w New Jersey. David Brożyna M.D. mówi po polsku
Adwokat w East Brunswick w New Jersey 24/7 na sprawy rodzinne, kryminalne, biznesowe. Ted Sliwinski
zobacz wszystkie