Przed wielu laty, kiedy byłem jeszcze młodym instruktorem harcerskim, dyskutowaliśmy w rówieśniczym gronie, które umiejętności (tzw. techniki) skautowe są bardziej, a które mniej ważne oraz przydatne w codziennym życiu.
Jedni uważali, że na pierwszym miejscu należy umieścić w tej hierarchii terenoznawstwo, drudzy opowiadali się za samarytanką (niesienie pierwszej pomocy rannym), jeszcze inni bronili pionierki, czyli sztuki budowania obozowych sprzętów.
I wtedy głos zabrał starszy wiekiem i harcerskim doświadczeniem instruktor. Powiedział mniej więcej tak:
- Wyobraźcie sobie, że znajdujecie w lesie nieprzytomnego człowieka. Co robicie najpierw? Oczywiście staracie się ustalić, co mu jest i udzielić pierwszej pomocy. Następnie sporządzacie prowizoryczne nosze albo kule z drewna, by wynieść go bądź wyprowadzić z lasu. Później orientujecie się w terenie, by znaleźć drogę wyjścia. A kiedy już go niesiecie albo prowadzicie, on jest zaś już przytomny, to możecie mu wtedy opowiadać o najciekawszych wydarzeniach z dziejów harcerstwa.
W ten obrazowy sposób pokazał nam hierarchię ważności skautowych umiejętności w ich praktycznym zastosowaniu. A my wszyscy zgodziliśmy się, że miał rację.
Ta historia przypomina mi się, ilekroć słyszę rozważania o potrzebie zagłębiania się w meandry duszy byłych tajnych współpracowników komunistycznych służb specjalnych. Szczegółowo roztrząsa się ich moralne dylematy, pochylając się z troską nad wewnętrznym dramatem, jaki przeżywali, donosząc na swoich przyjaciół. Widzi się w nich głównie ofiary totalitarnego reżimu, a nie współsprawców zbrodni na własnym narodzie.
Nie neguję potrzeby prowadzenia takich rozważań, ale protestuję przeciwko czynieniu z nich najważniejszego tematu w dziedzinie rozliczania peerelowskiej przeszłości. Na pierwszym miejscu powinno się bowiem stawiać w naszych dyskusjach krzywdy, jakich doznali ci, na których donoszono (oraz sposoby zadośćuczynienia im), a nie ewentualne etyczne wątpliwości donosicieli, z których spora część nie wydaje się zresztą dzisiaj specjalnie wstrząśnięta własnymi dokonaniami sprzed kilkudziesięciu lat (jak choćby Lesław Maleszka). Aby zostać kapusiem trzeba być bowiem osobnikiem moralnie obojętnym, co często łączy się z tendencją do podejmowania działań, zasługujących na określenie ich jako podłych, a przy tym bagatelizowania możliwych skutków takich czynów.
W drugiej kolejności warto zastanawiać się nad tym, jakie miejsce mogą zająć w przestrzeni publicznej niepodległego państwa byli agenci. Nie wszystko reguluje bowiem w tej materii ustawa lustracyjna. Wiele interesujących przemyśleń mogliby tu wnieść socjologowie, psychologowie, historycy.
Dopiero na samym końcu widzę miejsce na wgłębianie się w pokrętne sumienia (jeżeli je w ogóle posiadają) ludzi pokroju Maleszki. Poświęcanie im zbyt wielkiej uwagi znajduje uzasadnienie co najwyżej w literaturze, która chętnie żywi się biografami zbrodniarzy i łajdaków. W codziennym życiu nie warto poświęcać im jednak nadmiernej ilości czasu, w dodatku kosztem ważniejszych zagadnień.
Jerzy Bukowski
I wtedy głos zabrał starszy wiekiem i harcerskim doświadczeniem instruktor. Powiedział mniej więcej tak:
- Wyobraźcie sobie, że znajdujecie w lesie nieprzytomnego człowieka. Co robicie najpierw? Oczywiście staracie się ustalić, co mu jest i udzielić pierwszej pomocy. Następnie sporządzacie prowizoryczne nosze albo kule z drewna, by wynieść go bądź wyprowadzić z lasu. Później orientujecie się w terenie, by znaleźć drogę wyjścia. A kiedy już go niesiecie albo prowadzicie, on jest zaś już przytomny, to możecie mu wtedy opowiadać o najciekawszych wydarzeniach z dziejów harcerstwa.
W ten obrazowy sposób pokazał nam hierarchię ważności skautowych umiejętności w ich praktycznym zastosowaniu. A my wszyscy zgodziliśmy się, że miał rację.
Ta historia przypomina mi się, ilekroć słyszę rozważania o potrzebie zagłębiania się w meandry duszy byłych tajnych współpracowników komunistycznych służb specjalnych. Szczegółowo roztrząsa się ich moralne dylematy, pochylając się z troską nad wewnętrznym dramatem, jaki przeżywali, donosząc na swoich przyjaciół. Widzi się w nich głównie ofiary totalitarnego reżimu, a nie współsprawców zbrodni na własnym narodzie.
Nie neguję potrzeby prowadzenia takich rozważań, ale protestuję przeciwko czynieniu z nich najważniejszego tematu w dziedzinie rozliczania peerelowskiej przeszłości. Na pierwszym miejscu powinno się bowiem stawiać w naszych dyskusjach krzywdy, jakich doznali ci, na których donoszono (oraz sposoby zadośćuczynienia im), a nie ewentualne etyczne wątpliwości donosicieli, z których spora część nie wydaje się zresztą dzisiaj specjalnie wstrząśnięta własnymi dokonaniami sprzed kilkudziesięciu lat (jak choćby Lesław Maleszka). Aby zostać kapusiem trzeba być bowiem osobnikiem moralnie obojętnym, co często łączy się z tendencją do podejmowania działań, zasługujących na określenie ich jako podłych, a przy tym bagatelizowania możliwych skutków takich czynów.
W drugiej kolejności warto zastanawiać się nad tym, jakie miejsce mogą zająć w przestrzeni publicznej niepodległego państwa byli agenci. Nie wszystko reguluje bowiem w tej materii ustawa lustracyjna. Wiele interesujących przemyśleń mogliby tu wnieść socjologowie, psychologowie, historycy.
Dopiero na samym końcu widzę miejsce na wgłębianie się w pokrętne sumienia (jeżeli je w ogóle posiadają) ludzi pokroju Maleszki. Poświęcanie im zbyt wielkiej uwagi znajduje uzasadnienie co najwyżej w literaturze, która chętnie żywi się biografami zbrodniarzy i łajdaków. W codziennym życiu nie warto poświęcać im jednak nadmiernej ilości czasu, w dodatku kosztem ważniejszych zagadnień.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Pomóż Swojemu Dziecku odnieść sukces. Angielski jako drugi język
Papież dialogu. O relacjach Karola Wojtyły z Żydami
Bezpłatna konsultacja u polskiego adwokata w Nowym Jorku na odzyskanie zaległych zarobków. Robert Wiśniewski
Leczenie bólu kręgosłupa. Małoinwazyjne, nieoperacyjne leczenie bólu pleców i szyi w NY i NJ. Dariusz Nasiek, MD.
Eleganckie schody i poręcze w NY, NJ i CT z polskiej firmy Atlantic Stairs w Nowym Jorku
Polskie domy pogrzebowe w NJ w Clifton i Wallington. Warner Wozniak Funeral Service w New Jersey
Polski sklep - delikatesy w dzielnicy Brooklyn. Krakus European Delicatessen zaprasza na zakupy
zobacz wszystkie
Ogłoszenia Dodaj ogłoszenie
Oferty biznesowe
Centrum konferencyjno-hotelowe w okolicach Warszawy na sprzedaż W związku z brakiem następcy poszukujemy nabywcy na renomowane i docho Oferty biznesowe
Pożyczki na samochody Pomagam w uzyskaniu pożyczek na samochody na bardzo korzystnych warunka Nieruchomość - Polska
Mieszkanie, Wrocław Centrum 3 pokoje Trzypokojowe mieszkanie znajduje się w centrum miasta, dzielnica Wrocł Lokal - Wynajmę
Biurko dla firmy wynajmę Biurko do wynajęcia dla małego biznesu (walk-in) w Passaic, NJ lub na Nieruchomość - USA
Floryda. Do wynajęcia 3 sypialniowy "Key West Style" dom z basenem i t Do wynajecia 3 sypialniowy "Key West Style" dom z basenem i unikalnym tr Nieruchomość - USA
OKAZJA! Apartament na 7. piętrze -Floryda Słoneczny umeblowany w pełni wyposażony apartament na siódmym piętr
zobacz wszystkie
Centrum konferencyjno-hotelowe w okolicach Warszawy na sprzedaż W związku z brakiem następcy poszukujemy nabywcy na renomowane i docho Oferty biznesowe
Pożyczki na samochody Pomagam w uzyskaniu pożyczek na samochody na bardzo korzystnych warunka Nieruchomość - Polska
Mieszkanie, Wrocław Centrum 3 pokoje Trzypokojowe mieszkanie znajduje się w centrum miasta, dzielnica Wrocł Lokal - Wynajmę
Biurko dla firmy wynajmę Biurko do wynajęcia dla małego biznesu (walk-in) w Passaic, NJ lub na Nieruchomość - USA
Floryda. Do wynajęcia 3 sypialniowy "Key West Style" dom z basenem i t Do wynajecia 3 sypialniowy "Key West Style" dom z basenem i unikalnym tr Nieruchomość - USA
OKAZJA! Apartament na 7. piętrze -Floryda Słoneczny umeblowany w pełni wyposażony apartament na siódmym piętr