KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 25 kwietnia, 2024   I   10:53:09 AM EST   I   Jarosława, Marka, Wiki
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Co mógłby ujawnić Maleszka?

03 lipca, 2008

Jest już pierwsze pokłosie zaprezentowanego przez TVN filmu Anny Ferens i Ewy Stankiewicz pt. \"Trzech kumpli\", poświęconego losom Stanisława Pyjasa, Bronisława Wildsteina i Lesława Maleszki.

Poseł Platformy Obywatelskiej Jarosław Gowin powiedział w Polskim Radiu, że prokuratura "zdecydowanie powinna zająć się" wyjaśnieniem okoliczności śmierci Pyjasa, który został w nocy z 6 na 7 maja 1977 roku śmiertelnie pobity (albo zastrzelony - rozważana jest i taka hipoteza) przez lub na zlecenie funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa PRL, zajmujących się studencką opozycją w Krakowie.    
Wiadomo już dzisiaj, że Maleszka (wieloletni tajny współpracownik bezpieki) skutecznie donosił na swoich przyjaciół, w tym na Pyjasa i Wildsteina. Może być więc w posiadaniu interesującej wiedzy na temat tragicznych wydarzeń majowej nocy sprzed ponad 31 lat.      Wyraźnie sugerują to obecnie jego dawni znajomi ze Studenckiego Komitetu Solidarności, m.in. Andrzej Mietkowski. Stawiają hipotezę, że Pyjas mógł zdemaskować Maleszkę, a ten poskarżył się wówczas swojemu oficerowi prowadzącemu, który wdrożył - razem ze zwierzchnikami - odpowiednie "środki zaradcze".    

Zatrudnieni w Krakowskim Oddziale Instytutu Pamięci Narodowej historycy nie wypowiadają się w tej sprawie, ale nie wykluczają, że Maleszka - jako najważniejszy i najbardziej efektywny agent SB tamtych czasów w Krakowie - wie znacznie więcej, niż do tej pory ujawnił.    

W maju br. pion śledczy KO IPN formalnie przejął od prokuratury powszechnej do dalszego prowadzenia postępowanie, mające doprowadzić do wyjaśnienia okoliczności śmierci Pyjasa. Dobrze by się więc stało, gdyby Maleszka został wezwany jako świadek, bo znający całą prawdę o tamtych wydarzeniach byli funkcjonariusze bezpieki mówią - co znakomicie pokazuje film "Trzech kumpli" - wyłącznie to, co uznają za stosowne w ramach lojalności zawodowej wobec siebie i swoich dawnych przełożonych.    

Nie wiem, na ile TW "Ketman" (jeden z pseudonimów Maleszki) czuje się do dzisiaj bardziej związany z tymi, którym donosił na opozycjonistów niż z ich ofiarami, a swoimi byłymi przyjaciółmi, ale gdyby zechciał zdobyć się na szczerość i chociaż trochę oczyścić sumienie, mógłby nastąpić przełom w wieloletnim procesie docierania do prawdy o tym, jak zginął Stanisław Pyjas.

Jerzy Bukowski