KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 16 kwietnia, 2024   I   01:17:29 AM EST   I   Bernarda, Biruty, Erwina
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Polsko-rosyjskie zwarcie

30 czerwca, 2008

Szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Przemysław Gosiewski napisał do premiera Donalda Tuska list, w którym zażądał przedstawienia informacji na temat działań rządu w związku z niepokojącymi decyzjami rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości w kwestii sowieckiego ludobójstwa, dokonanego na polskich oficerach wiosną 1940 roku.

Gosiewskiemu chodzi o oddalenie przez Sąd Rejonowy w Moskwie zażalenia Stowarzyszenia Memoriał na Główną Prokuraturę Wojskową Federacji Rosyjskiej, która odmówiła odtajnienia swojego niedawnego postanowienia o umorzeniu śledztwa w sprawie tej zbrodni. W innej kwestii, dotyczącej pozwu Polaków o rehabilitację pomordowanych przez NKWD członków ich rodzin oraz o uznanie ich za ofiary represji politycznych, jest bowiem pewien postęp w postaci anulowania przez Sąd Miejski wcześniejszej decyzji Sądu Rejonowego, odrzucającego ów pozew (pisałem o obu tych sprawach w artykule pt "Lekki powiew optymizmu", zamieszczonym w portalu poland.us 22 czerwca).    

Szef klubu PiS uważa, że "intencją administracji rosyjskiej jest marginalizacja odpowiedzialności za ten mord" i domaga się szczegółowych informacji na temat reakcji  na te zachowania ze strony polskiego rządu, a zwłaszcza Ministerstwa Sprawiedliwości i Spraw Zagranicznych oraz polsko-rosyjskiej grupy ds. trudnych, kierowanej przez byłego ministra Adama Rotfelda i Anatolija Torkunowa.    

Przypomniał też, że lutowa wizyta premiera Tuska w Moskwie "przyniosła wiele zapowiedzi przedstawicieli rządu, dotyczących poprawy relacji polsko-rosyjskich oraz zapowiedzi ich ocieplenia także w sferze polityki historycznej, w tym szczególnie sprawy mordu polskich oficerów w Katyniu w 1940 roku."    

Na tym tle pewnym zgrzytem jest niedawna wypowiedź ministra Radosława Sikorskiego, który uznał, że starania Rodzin Katyńskich są ich prywatną sprawą, w której jego resort nie zamierza brać udziału z czysto prawnych powodów (omówiłem ten problem w artykule pt. „Mało delikatny Sikorski”, opublikowanym w poland.us 9 czerwca).    

List Gosiewskiego nie nabrałby prawdopodobnie większego znaczenia politycznego, gdyby nie  dosyć kuriozalne pretensje, jakie zgłosili ostatnio Rosjanie wobec Polaków przed mającym się wkrótce odbyć posiedzeniem wspomnianej grupy. Dotyczą one tych zagadnień z historii stosunków pomiędzy naszymi krajami w XX wieku, które wydawały się już dawno rozstrzygnięte, jak np. losy sowieckich żołnierzy, zmarłych w obozach jenieckich na terenie Polski po wojnie 1920 roku.    

Pomimo że nie tylko nasi, ale również rosyjscy specjaliści od dziejów najnowszych definitywnie ustalili, że śmierć owych żołnierzy była naturalnym następstwem szerzącego się w obozach tyfusu oraz fatalnego stanu ich zdrowia jeszcze przed pójściem do niewoli, Moskwa co pewien czas powraca do tej kwestii, starając się udowodnić światu, że zbrodnia NKWD z 1940 roku była swoistą odpowiedzią na wymordowanie przez Polaków wielu tysięcy krasnoarmiejców 20 lat wcześniej.     

Takie porównanie jest równie kłamliwe, jak obraźliwe, bo przecież mord katyński był zaplanowaną przez najwyższe władze Związku Sowieckiego i zrealizowany przez państwową strukturę bezpieczeństwa, czerwonoarmiści umierali zaś bez winy polskiego rządu, mając w obozach niewiele gorsze warunki niż uboga ludność Rzeczypospolitej, a prawdopodobnie lepsze od tych, w jakich żyła wówczas większość obywateli Kraju Rad.    

 W tej sytuacji bardzo trafnie brzmią słowa listu Gosiewskiego: "obserwujemy, że w ostatnich miesiącach mamy do czynienia z wyraźnym wzmożeniem się działań poszczególnych instytucji wymiaru sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej, a także wypowiedziami osób i publikacjami w środkach masowego przekazu, które uznać należy za bardzo niepokojące".

Jerzy Bukowski