Sławomir Mrożek opuścił na stałe Polskę. Jego wyjazd odbył się bez rozgłosu, w prasie ukazały się jedynie lakoniczne notatki i zdjęcia z krakowskiego lotniska Balice, skąd wyruszył wraz z żoną do Nicei, gdzie zamierza osiąść na stare lata.
Dziennikarzom powiedział, że nie ma na razie żadnych planów twórczych, chce po prostu odpocząć, cieszyć się łagodnym klimatem śródziemnomorskim, piękną okolicą i ludźmi. A ponieważ granic dzisiaj już praktycznie w Europie nie ma, zawsze będzie mógł przyjechać do swej ojczyzny, kiedy tylko najdzie go taka ochota.
Wielki artysta nie opuszcza rodzinnego kraju z powodów politycznych, aczkolwiek w paru wywiadach, udzielonych kilka miesięcy temu - kiedy ogłosił swój zamiar przniesienia się do Francji - dał wyraz niezadowoleniu z ogólnej atmosfery, w jakiej pogrążone jest od wielu lat życie publiczne w Polsce. Nie zadeklarował jednak, że nie podoba mu się prezydent Lech Kaczyński lub premier Donald Tusk. Po prostu postanowił zmienić miejsce pobytu, co było już parokrotnie jego udziałem. Tak się zresztą złożyło, że wyjechał dokładnie w 45. rocznicę swej pierwszej emigracji.
Media przyjęły jego wyjaśnienia ze zrozumieniem i sympatią, jaką zawsze cieszył się wyjątkowo nb. małomówny autor "Emigrantów". Zastanawiam się jednak, czy gdyby decyzję o przeprowadzce na Lazurowe Wybrzeże podjął on za czasów rządów koalicji Prawa i Sprawiedliwości, Samoobrony oraz Ligi Polskich Rodzin, dziennikarze również zachowaliby tak dalece idącą powściągliwość.
Puszczam wodze swej wyobraźni i widzę potencjalne nagłówki w gazetach i czerwone paski w telewizyjnych programach informacyjnych: "Mrożek nie chce żyć w Ciemnogrodzie", "wielki artysta woli emigrować niż mieszkać w kraju rządzonym przez Kaczyńskich, Leppera i Giertycha", "wymowny gest wybitnego twórcy przeciw IV Rzeczypospolitej", "Mrożek wstydzi się żyć w Polsce pod rządami obecnej koalicji", "pchnięta na wsteczny tor ultrakatolicka Polska pozbywa się kolejnego Europejczyka".
Stawiam coraz silniejsze złotówki przeciw orzechom, że tak właśnie potraktowany zostałby przez zdecydowaną większość mediów wyjazd autora "Tanga" za rządów poprzedniej ekipy. Wykorzystano by go do maximum - nawet mimo ewentualnych protestów skromnego twórcy - w celu dołożenia znienawidzonym politykom.
Ale dziś, kiedy Mrożek emigruje z kraju rządzonego przez koalicję Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, nikt nie doszukuje się w tym politycznego podtekstu, nikt nie załamuje rąk, że oto z powodu złej władzy tracimy znakomitego obywatela.
Ech, trzeba by mieć talent Sławomira Mrożka, żeby napisać sztukę na ten temat...
Jerzy Bukowski
Wielki artysta nie opuszcza rodzinnego kraju z powodów politycznych, aczkolwiek w paru wywiadach, udzielonych kilka miesięcy temu - kiedy ogłosił swój zamiar przniesienia się do Francji - dał wyraz niezadowoleniu z ogólnej atmosfery, w jakiej pogrążone jest od wielu lat życie publiczne w Polsce. Nie zadeklarował jednak, że nie podoba mu się prezydent Lech Kaczyński lub premier Donald Tusk. Po prostu postanowił zmienić miejsce pobytu, co było już parokrotnie jego udziałem. Tak się zresztą złożyło, że wyjechał dokładnie w 45. rocznicę swej pierwszej emigracji.
Media przyjęły jego wyjaśnienia ze zrozumieniem i sympatią, jaką zawsze cieszył się wyjątkowo nb. małomówny autor "Emigrantów". Zastanawiam się jednak, czy gdyby decyzję o przeprowadzce na Lazurowe Wybrzeże podjął on za czasów rządów koalicji Prawa i Sprawiedliwości, Samoobrony oraz Ligi Polskich Rodzin, dziennikarze również zachowaliby tak dalece idącą powściągliwość.
Puszczam wodze swej wyobraźni i widzę potencjalne nagłówki w gazetach i czerwone paski w telewizyjnych programach informacyjnych: "Mrożek nie chce żyć w Ciemnogrodzie", "wielki artysta woli emigrować niż mieszkać w kraju rządzonym przez Kaczyńskich, Leppera i Giertycha", "wymowny gest wybitnego twórcy przeciw IV Rzeczypospolitej", "Mrożek wstydzi się żyć w Polsce pod rządami obecnej koalicji", "pchnięta na wsteczny tor ultrakatolicka Polska pozbywa się kolejnego Europejczyka".
Stawiam coraz silniejsze złotówki przeciw orzechom, że tak właśnie potraktowany zostałby przez zdecydowaną większość mediów wyjazd autora "Tanga" za rządów poprzedniej ekipy. Wykorzystano by go do maximum - nawet mimo ewentualnych protestów skromnego twórcy - w celu dołożenia znienawidzonym politykom.
Ale dziś, kiedy Mrożek emigruje z kraju rządzonego przez koalicję Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, nikt nie doszukuje się w tym politycznego podtekstu, nikt nie załamuje rąk, że oto z powodu złej władzy tracimy znakomitego obywatela.
Ech, trzeba by mieć talent Sławomira Mrożka, żeby napisać sztukę na ten temat...
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Lekarz w Nowym Jorku leczy ból, usztywnienia i wypadający dysk. Tadeusz Rusek
Elektryk na ogrzewanie i klimatyzację w Nowym Jorku. Licencjonowany HVAC kontraktor. Impact Electric, Inc.
Agencja w Philadelphia Polish American Travel Service PATS wysyła paczki i pieniądze do Polski
Adwokat w Nowym Jorku i New Jersey Ewa Pękalska na sprawy w Polsce
Polska firma komputerowa w Nowym Jorku. Serwis naprawy komputerów w NY i NJ. TechNetPro
Chrześcijanie w Aleppo: między strachem a nadzieją
Jakie dochody liczą się do emerytury w USA a jakie nie są zaliczane do Social Security? Elzbieta Baumgartner
zobacz wszystkie