KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   10:00:12 PM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Korzystny podsłuch

10 czerwca, 2008

Na marginesie wyjaśnianej obecnie przez prokuraturę historii rzekomego podsłuchiwania byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza przez tajne służby na polecenie prezydenta elekta Lecha Kaczyńskiego nasunęła mi się pewna refleksja ogólniejszej natury.

Każdy piastujący wysoką funkcję państwową polityk musi liczyć się z pewnymi ograniczeniami w zakresie swojej wolności osobistej, a nawet prawa do intymności. Dobrowolnie decydując się na uczestnictwo w życiu publicznym, trzeba być przygotowanym na to, że nie będzie się praktycznie miało w tym okresie życia prywatnego. W przypadku objęcia najwyższych stanowisk trzeba zaś liczyć się z zainteresowaniem zarówno różnych służb jak i mediów także po ustąpieniu z nich.    

Zgadzam się oczywiście, że nikogo nie wolno podsłuchiwać, ani w inny sposób inwigilować bez nakazu prokuratorskiego lub bez jego osobistej zgody, motywowanej poczuciem zagrożenia. Prezydent, premier, marszałkowie obu izb parlamentu i co ważniejsi ministrowie nie powinni mieć jednak - ze względu na własne bezpieczeństwo - nic przeciw nagrywaniu wszystkich prowadzonych przez nich rozmów telefonicznych, podobnie jak muszą pogodzić się z obecnością oficerów Biura Ochrony Rządu w swoim otoczeniu.    

To są normalne koszta bycia osobą na świeczniku władzy. Jeśli komuś nie odpowiada  taka "przeźroczystość", nie musi kandydować do wysokich urzędów. Skoro decyduje się na to, powinien być zadowolony z otoczenia go staranną, choć nieco kłopotliwą dlań opieką. I nie ma różnicy, czy prowadzi rozmowę przez służbowy telefon na biurku, czy przez prywatną komórkę. Trudno, albo chce się stać w blasku popularności, albo zamknąć w domowym zaciszu, w którym nikt nie będzie zakłócał spokoju.    

Dziwię się, że wielu polskich polityków wciąż nie potrafi zrozumieć, że za splendory musi się płacić znacznymi ograniczeniami w życiu prywatnym własnym, a także najbliższej rodziny, która również skazana zostaje na różne niedogodności i wystawiona na medialny obstrzał.

Jerzy Bukowski