Tylko tak można określić postanowienie Sądu Dzielnicowego Chamowniki w Moskwie, rozpatrującego wniosek krewnych 10 zamordowanych przez NKWD wiosną 1940 roku polskich oficerów o uznanie ich za ofiary represji politycznych i zrehabilitowanie.
Pismo trafiło najpierw do Głównej Prokuratury Wojskowej Federacji Rosyjskiej, która odpowiedziała, że nie ma przekonującego dowodu na wymordowanie ponad 25 tysięcy Polaków na podstawie niesprawiedliwego wyroku sowieckiego sądu. W sensie prawnym jest to racja, ponieważ zbrodni dokonano na mocy decyzji Biura Politycznego Wszechzwiązkowej Partii Komunistycznej (bolszewików) z 5 marca 1940 roku „bez przesłuchania, bez przedstawienia zarzutów, bez śledztwa i bez oskarżenia”.
Krewni ofiar odwołali się od postanowienia prokuratury do właściwego sądu, a ten udzielił im następującej odpowiedzi: „Z dosłownej interpretacji sensu artykułu 8.1 Ustawy Federacji Rosyjskiej >O rehabilitacji ofiar represji politycznych< wynika, że prawo odwołania się od decyzji przysługuje tylko obywatelowi, którego prawa zostały bezpośrednio naruszone”.
Nie sposób odebrać tego stanowiska inaczej jak okrutną drwinę zarówno z ofiar sowieckiego ludobójstwa, jak i ich rodzin. Zwłaszcza, że jak powiedział opisującej tę sprawę „Gazecie Wyborczej” Aleksander Gurianow z rosyjskiego stowarzyszenia „Memoriał”, artykuł przywołany przez sąd „dotyczy tylko tych członków rodzin ofiar represji komunistycznych, którzy kiedyś cierpieli na skutek prześladowań swych bliskich i teraz dopominają się o wynagrodzenie strat, jakie ponieśli, a nie o sprawiedliwość dla pomordowanych”.
Rodzinom ofiar zbrodni z 1940 roku nie chodzi zaś o pieniądze, ale o oficjalne potwierdzenie przez obecne władze Federacji Rosyjskiej prawdy o tamtych wydarzeniach, ujawnionej już zresztą przez ostatniego przywódcę Związku Sowieckiego Michaiła Gorbaczowa i pierwszego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna. Teraz Moskwa najwyraźniej chce zrobić krok w tył, cynicznie ubliżając pamięci pomordowanych polskich oficerów, policjantów, strażników granicznych, urzędników i drwiąc sobie z ich zabiegających wyłącznie o sprawiedliwość rodzin.
Nic dziwnego, że ta sprawa powinna już wkrótce trafić do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Jerzy Bukowski
Krewni ofiar odwołali się od postanowienia prokuratury do właściwego sądu, a ten udzielił im następującej odpowiedzi: „Z dosłownej interpretacji sensu artykułu 8.1 Ustawy Federacji Rosyjskiej >O rehabilitacji ofiar represji politycznych< wynika, że prawo odwołania się od decyzji przysługuje tylko obywatelowi, którego prawa zostały bezpośrednio naruszone”.
Nie sposób odebrać tego stanowiska inaczej jak okrutną drwinę zarówno z ofiar sowieckiego ludobójstwa, jak i ich rodzin. Zwłaszcza, że jak powiedział opisującej tę sprawę „Gazecie Wyborczej” Aleksander Gurianow z rosyjskiego stowarzyszenia „Memoriał”, artykuł przywołany przez sąd „dotyczy tylko tych członków rodzin ofiar represji komunistycznych, którzy kiedyś cierpieli na skutek prześladowań swych bliskich i teraz dopominają się o wynagrodzenie strat, jakie ponieśli, a nie o sprawiedliwość dla pomordowanych”.
Rodzinom ofiar zbrodni z 1940 roku nie chodzi zaś o pieniądze, ale o oficjalne potwierdzenie przez obecne władze Federacji Rosyjskiej prawdy o tamtych wydarzeniach, ujawnionej już zresztą przez ostatniego przywódcę Związku Sowieckiego Michaiła Gorbaczowa i pierwszego prezydenta Rosji Borysa Jelcyna. Teraz Moskwa najwyraźniej chce zrobić krok w tył, cynicznie ubliżając pamięci pomordowanych polskich oficerów, policjantów, strażników granicznych, urzędników i drwiąc sobie z ich zabiegających wyłącznie o sprawiedliwość rodzin.
Nic dziwnego, że ta sprawa powinna już wkrótce trafić do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Święto Dziękczynienia – Historia, Tradycja i Wdzięczność w Sercu Ameryki
Pierwsza Biblioteka Publiczna w Polsce. Domowe biblioteki
Adwokat na bankructwo i ogłoszenie upadłości w Nowym Jorku. Sean Sabeti na LI
Wysyłka samochodu do Polski z USA. Dompak Corporation wysyła auta i inne pojazdy do Europy
Polski fotograf w New Jersey i video serwis na wesela, komunie, chrzciny. M&R foto Studio
Doświadczony psychiatra w New Jersey. David Brożyna M.D. mówi po polsku
Adwokat w East Brunswick w New Jersey 24/7 na sprawy rodzinne, kryminalne, biznesowe. Ted Sliwinski
zobacz wszystkie