Znanemu obrońcy stanu wojennego i sympatykowi Komitetu Obrony Demokracji, pułkownikowi rezerwy Wojska Polskiego Adamowi Mazgule, przedstawiono w Nysie zarzut popełnienia wykroczenia w czasie protestu przeciwko ustawie dezubekizacyjnej 2 grudnia 2016 roku przed gmachem Sejmu RP, podczas którego miał na głowie wojskowy beret - poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Zdaniem policji jest to wykroczenie, za które grozi mu kara grzywny lub areszt, ponieważ w połowie grudnia dostał on zakaz noszenia munduru.
Jak tłumaczył wówczas minister obrony narodowej Antonii Macierewicz, wychwalanie zbrodni przeciwko narodowi, bo tym był stan wojenny, jest przestępstwem i ludzie, którzy to robią, poniosą tego konsekwencje, zwłaszcza jeżeli występują w wojskowym mundurze.
- Mogę iść i do więzienia. Zdania i swoich opinii w fundamentalnych sprawach tak czy inaczej nie zmienię. Nie będzie mnie żaden cywil ani nieuk pouczał, kiedy i co mogę nosić - powiedział Mazguła dziennikarzowi PAP po wyjściu z komendy policji dodając, że skorzystał z prawa odmowy do składania wyjaśnień.
„Według informacji zespołu prasowego KW Policji w Opolu, sprawę prowadzi Komenda Rejonowa Policji w Warszawie, a policja w Nysie wykonała czynności procesowe, o które poprosili funkcjonariusze z Warszawy” - czytamy w depeszy PAP.
Mazguła pojawił się w wojskowym berecie także na styczniowym proteście studentów we Wrocławiu.
MON wysłało również do Prokuratury Okręgowej w Warszawie zawiadomienie o podejrzeniu przez Mazgułę przestępstwa z artykułu 255 kodeksu karnego, czyli publicznego nawoływania do przestępstwa.
Michał Klonowski
Polish Pages Daily News
Amerykański Portal Polaków
KATALOG FIRM W INTERNECIE