Nie ma nic zdrożnego, ani niewłaściwego w korzystaniu z prywatnej służby zdrowia. Na ten luksus mogą sobie pozwolić zwłaszcza ludzie majętni, a do takich niewątpliwie należą wyżsi urzędnicy państwowi.
Skoro piastuje się jednak wysokie stanowisko, trzeba być szczególnie wyczulonym na to, jak postrzegają sprawujących władzę tzw. szarzy obywatele, których nie stać na wizyty w prywatnych gabinetach lekarskich.
Zaiste, trudno jest z sukcesem przepłynąć pomiędzy Scyllą szczerości a Charybdą umiejętnego zaprezentowania się opinii publicznej, zwłaszcza że dziennikarze bywają bezlitośni.
Adam Bielan, jeden z prominentnych współpracowników Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, powiedział w rozmowie z Radiem RMF i tygodnikiem "Newsweek Polska", że jako osoba zamożna korzysta z usług w prywatnych gabinetach lekarskich. Użył tego sformułowania w kontekście dyskusji na temat dalszych losów publicznej opieki zdrowotnej, a przeprowadzający z nim rozmowę dziennikarze uczynili z tych słów czołówkę wywiadu.
Powtarzam: nie ma w tym obiektywnie nic złego, ale zabrzmiało fatalnie. To tak, jakby ważny polityk przyznał, że woli latać samolotami innych niż rodzime linii lotniczych. Niby drobiazg, ale wiele osób może się zirytować i utwierdzić w przekonaniu o nadmiernym rozpasaniu ludzi władzy.
Obecna głowa państwa nie cieszy się nadmierną sympatią mediów. Urzędnicy Kancelarii Prezydenta powinni więc unikać wszelkich zachowań oraz wypowiedzi, które mogłyby zostać użyte przeciw ich przełożonemu. Muszą dmuchać na zimne, bo jeśli nawet sparzą się tylko oni, to swąd i tak otoczy Kaczyńskiego.
Dziwię się, że doświadczony w kontaktach z dziennikarzami Bielan pozwolił sobie na niezbyt fortunną frazę, którą z pewnością nie pomógł w budowie pozytywnego wizerunku swojego pracodawcy.
Jerzy Bukowski
Zaiste, trudno jest z sukcesem przepłynąć pomiędzy Scyllą szczerości a Charybdą umiejętnego zaprezentowania się opinii publicznej, zwłaszcza że dziennikarze bywają bezlitośni.
Adam Bielan, jeden z prominentnych współpracowników Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, powiedział w rozmowie z Radiem RMF i tygodnikiem "Newsweek Polska", że jako osoba zamożna korzysta z usług w prywatnych gabinetach lekarskich. Użył tego sformułowania w kontekście dyskusji na temat dalszych losów publicznej opieki zdrowotnej, a przeprowadzający z nim rozmowę dziennikarze uczynili z tych słów czołówkę wywiadu.
Powtarzam: nie ma w tym obiektywnie nic złego, ale zabrzmiało fatalnie. To tak, jakby ważny polityk przyznał, że woli latać samolotami innych niż rodzime linii lotniczych. Niby drobiazg, ale wiele osób może się zirytować i utwierdzić w przekonaniu o nadmiernym rozpasaniu ludzi władzy.
Obecna głowa państwa nie cieszy się nadmierną sympatią mediów. Urzędnicy Kancelarii Prezydenta powinni więc unikać wszelkich zachowań oraz wypowiedzi, które mogłyby zostać użyte przeciw ich przełożonemu. Muszą dmuchać na zimne, bo jeśli nawet sparzą się tylko oni, to swąd i tak otoczy Kaczyńskiego.
Dziwię się, że doświadczony w kontaktach z dziennikarzami Bielan pozwolił sobie na niezbyt fortunną frazę, którą z pewnością nie pomógł w budowie pozytywnego wizerunku swojego pracodawcy.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Unikalny wkład sióstr zakonnych z USA w badania nad demencją
Materiały i sprzęt medyczny oraz rehabilitacyjny w Nowym Jorku z wysyłką do Polski i w USA. Polski sklep Med Sklep
Emolientowy szampon i odżywka Emolis Dermo: Naturalna siła dla wymagającej skóry
Okna, drzwi, dachy i podłogi w Nowym Jorku z DF Studio. Polski sklep z materiałami budowlanymi. Dostawa na całe USA
Idealny kredyt na zakup nieruchomości w USA. Bezpłatna konsultacja na pożyczki po polsku. Igor Sapiga
Lekarz internista w Nowym Jorku. Danuta Kurstein wykonuje badania imigracyjne w Yonkers i na Greenpoincie
Rozliczanie podatków w Linden. Kup bilety lotnicze i wyślij pieniądze do Polski w Doma Travel
zobacz wszystkie