Nie będzie oficjalnego komunikatu czy też raportu o stanie zdrowia prezydenta Lecha Kaczyńskiego, mimo że chętnie zapoznałoby się z nim aż 60 procent Polaków, jak wynika z ankiety, przeprowadzonej na zlecenie redakcji \"Rzeczypospolitej\".
Nie ma nic dziwnego w tym, że większość obywateli interesuje się zdrowiem głowy swego państwa. Zakładam, że przynajmniej połowa spośród nich kieruje się innymi motywami niż tania sensacja. Skoro ciągle czytamy i słyszymy informacje na temat każdej, najdrobniejszej nawet infekcji wykrytej u prezydenta USA, Francji, czy też Włoch, chcielibyśmy podobnej przejrzystości w tej materii od rodzimych VIP-ów.
Niestety, w Polsce wciąż jeszcze pokutują stare przyzwyczajenia i nawyki rodem z epoki komunizmu, wedle których powiadamianie społeczeństwa o chorobach jego przywódców traktowane jest jako niestosowne i wstydliwe odkrywanie ich intymnych tajemnic. Nie pomogła nawet wielka lekcja umierania, jaką dał całemu światu Jan Paweł II.
Jesteśmy nadal skazani wyłącznie na domysły i podejrzenia, ilekroć pojawia się plotka o nienajlepszej kondycji fizycznej bądź psychicznej którejś z najważniejszych osób publicznych. Rodzi to pole do najróżniejszych spekulacji, często podszytych niezdrowymi emocjami, jak choćby w przypadku Lecha Kaczyńskiego, pomówionego przez posła Platformy Obywatelskiej Janusza Palikota o nadużywanie alkoholu i popadanie na tym tle w depresję.
Może nadszedł więc już najwyższy czas na kompleksowe rozwiązanie tego problemu, czyli wypracowanie ogólnych standardów postępowania w zakresie informowania społeczeństwa o stanie zdrowia (zwłaszcza w przypadku kłopotów z nim) jego demokratycznie wybranych przywódców.
Jerzy Bukowski
Niestety, w Polsce wciąż jeszcze pokutują stare przyzwyczajenia i nawyki rodem z epoki komunizmu, wedle których powiadamianie społeczeństwa o chorobach jego przywódców traktowane jest jako niestosowne i wstydliwe odkrywanie ich intymnych tajemnic. Nie pomogła nawet wielka lekcja umierania, jaką dał całemu światu Jan Paweł II.
Jesteśmy nadal skazani wyłącznie na domysły i podejrzenia, ilekroć pojawia się plotka o nienajlepszej kondycji fizycznej bądź psychicznej którejś z najważniejszych osób publicznych. Rodzi to pole do najróżniejszych spekulacji, często podszytych niezdrowymi emocjami, jak choćby w przypadku Lecha Kaczyńskiego, pomówionego przez posła Platformy Obywatelskiej Janusza Palikota o nadużywanie alkoholu i popadanie na tym tle w depresję.
Może nadszedł więc już najwyższy czas na kompleksowe rozwiązanie tego problemu, czyli wypracowanie ogólnych standardów postępowania w zakresie informowania społeczeństwa o stanie zdrowia (zwłaszcza w przypadku kłopotów z nim) jego demokratycznie wybranych przywódców.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Święto Dziękczynienia – Historia, Tradycja i Wdzięczność w Sercu Ameryki
Pierwsza Biblioteka Publiczna w Polsce. Domowe biblioteki
Adwokat na bankructwo i ogłoszenie upadłości w Nowym Jorku. Sean Sabeti na LI
Wysyłka samochodu do Polski z USA. Dompak Corporation wysyła auta i inne pojazdy do Europy
Polski fotograf w New Jersey i video serwis na wesela, komunie, chrzciny. M&R foto Studio
Doświadczony psychiatra w New Jersey. David Brożyna M.D. mówi po polsku
Adwokat w East Brunswick w New Jersey 24/7 na sprawy rodzinne, kryminalne, biznesowe. Ted Sliwinski
zobacz wszystkie