KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Wtorek, 1 października, 2024   I   01:19:51 PM EST   I   Heloizy, Igora, Remigiusza
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Pamięć o płk. Kuklińskim w czasie szczytu NATO w Polsce

Jerzy Bukowski     10 lipca, 2016

Bardzo dobrze się stało, że w pierwszym dniu szczytu Paktu Północnoatlantyckiego na froncie budynku Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego odsłonięto tablicę poświęconą pułkownikowi Ryszardowi Kuklińskiemu i jego rodzinie, a w warszawskim ogrodzie Saskim stanęła wystawa poświęcona samotnej misji człowieka słusznie nazywanego „pierwszym polskim oficerem w NATO”.

Nie jest już dzisiaj tajemnicą, że jego rehabilitacja przez władze III Rzeczypospolitej była jednym z nieoficjalnych warunków przyjęcia Polski do tego Paktu stawianym przez prezydenta USA Billa Clintona w poufnych rozmowach z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. Amerykanie widzieli w nim bowiem niekwestionowanego bohatera z okresu zimnej wojny i nie mogli zrozumieć, jak w niepodległej - także dzięki jego działaniom - III RP można go traktować inaczej. O tym jak cenili i szanowali płk. Kuklińskiego najlepiej świadczy fakt zaangażowania przez nich ogromnych środków, by ewakuować go wraz z rodziną w listopadzie 1981 roku, gdy zaciskała się wokół niego pętla podejrzeń.

Swojemu podziwowi i szacunkowi dla niego dawali wyraz w licznych wypowiedziach czołowi amerykańscy politycy i wojskowi. Warto dzisiaj, gdy w Warszawie obradują władze państw członkowskich NATO, przypomnieć trzy najbardziej charakterystyczne.

Dyrektor CIA za czasów Ronalda Reagana William Casey stwierdził, że „nikt na świecie w ciągu ostatnich czterdziestu lat nie zaszkodził komunizmowi tak, jak ten Polak.”

Jego następca w okresie prezydentury Billa Clintona i Georga W. Busha George Tenet dodał do tej oceny słowa:

„Ten pełen poświęcenia odważny Polak pomógł zapobiec przekształceniu się zimnej wojny w gorącą. (...) Uczynił to, kierując się najszlachetniejszym z powodów - aby wesprzeć świętą sprawę wolności i pokoju w swoim ojczystym kraju oraz na całym świecie. To w dużej mierze dzięki odwadze i poświęceniu pułkownika Kuklińskiego odzyskała wolność jego ojczyzna Polska, a także inne, niegdyś zniewolone państwa Europy Środkowej, Wschodniej i byłego Związku Sowieckiego.”

Kierujący CIA za prezydentury Georga Busha Robert Gates powiedział zaś:

„Kukliński był najcenniejszym naszym źródłem informacji w całym bloku sowieckim od Władywostoku do Berlina Wschodniego, co pozwoliło USA uprzedzić agresywne zamiary Kremla.”

I jeszcze opinia doradcy do spraw bezpieczeństwa prezydenta USA Jimmy Cartera profesora Zbigniewa Brzezińskiego: ​

„Pułkownik Kukliński - stwierdzam to z naciskiem - nie był zwyczajnym agentem wywiadu USA. Był odważnym sojusznikiem Ameryki i to w chwili, gdy całe dowództwo Wojska Polskiego było zaprzedane Sowietom. Był pierwszym polskim oficerem w NATO, a zarazem inicjatorem tajnej współpracy między Wojskiem Polskim a Armią Stanów Zjednoczonych. Ryzykując życie i nie tylko swoje, ale swojej rodziny, godnie zasłużył się Polsce. Informacje pułkownika były niezwykle szczegółowe i umożliwiły nam podjęcie kroków zapobiegawczych, co niwelowało przewagę sowiecką i odsuwało groźbę wywołania przez nich wojny. Gdyby jednak Moskwa rozpętała wojnę z państwami NATO, dowódca wojsk sowieckich atakujących Europę, marszałek Kulikow, zostałby unieszkodliwiony wraz z całym swoim sztabem, najpóźniej w 3 godziny od rozpoczęcia agresji. Takie działania obronne mogłyby podjąć Stany Zjednoczone, opierając się na informacjach, przekazanych wcześniej przez pułkownika Kuklińskiego.”

On sam widział w sobie oficera, który znalazłszy się w określonych okolicznościach, postanowił - zgodnie z wymogami sumienia i honoru - samotnie walczyć o niepodległość Rzeczypospolitej, dobierając sojuszników, będących wówczas największymi wrogami Polski Ludowej, ale nie Polski. Doskonale odróżniał bowiem niepodległą Rzeczpospolitą od zwasalizowanej PRL, której cywilne i wojskowe władze realizowały rację stanu obcego mocarstwa.

W przemówieniu podczas uroczystości wręczenia mu Honorowego Obywatelstwa Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa 29 kwietnia 1998 r. płk Kukliński tak mówił o swojej misji:

„Uważam się za zwykłego żołnierza Rzeczypospolitej, który nie dokonał niczego, co wykraczałoby poza święty obowiązek służenia swojej Ojczyźnie w potrzebie. To, co być może wyróżnia mnie z ogromnej liczby ludzi zaangażowanych w przemiany historyczne Polski i Europy, to specyfika misji, jakiej się podjąłem i konsekwencji, jakie ta misja powoduje”.

Ze smutkiem w głosie stwierdził, że w odczuciu pewnej części społeczeństwa jest w dalszym ciągu człowiekiem bez honoru. Po czym dodał z nadzieją: "Wierzę, że historia to kiedyś skoryguje."

I właśnie następuje ta ważna korekta historyczna, której przejawem są przywołane wyżej dwie uroczystości oraz wspomnienie o nim przez Panoramę TVP 2 w materiale przypominającym wyboistą polską drogę do Paktu Północnoatlantyckiego.

- To właśnie płk. Ryszard Kukliński swoim bohaterstwem symbolicznie wprowadził nas do NATO. To on przekazywał poufne informacji armii Stanów Zjednoczonych, która​ stanowi zasadniczy trzon Paktu Północnoatlantyckiego. To jest symboliczny dzień, kiedy rozpoczyna się szczyt NATO w Polsce i właśnie dzisiaj upamiętniamy tego Wallenroda XX wieku - podkreślił jego zasługi podczas ceremonii odsłaniania tablicy wojewoda lubelski Przemysław Czarnek (cytat za Onetem).

Tablica powstała dzięki kombatantom, a opiekować będą się nią studenci z Korporacji Akademickiej „Astrea Lublinensis”.

Przewodniczący Zarządu Oddziału Wojewódzkiego w Lublinie Stowarzyszenia Polskich Kombatantów major Bogdan Walas nazwał płk. Kuklińskiego ostatnim żołnierzem wyklętym skazanym przez reżim komunistyczny na karę śmierci.

Podczas otwarcia wystawy w ogrodzie Saskim odczytano list prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, w którym przypomniał on słowa ówczesnego prezydenta Warszawy, a później Rzeczypospolitej śp. profesora Lecha Kaczyńskiego wypowiedziane podczas pogrzebu „pierwszego polskiego oficera w NATO” w Alei Zasłużonych Powązek Wojskowych:

„Gdy rozpoczynał swoją misję dla ratowania Polski, sowieckie imperium było w ofensywie. Gdy wydawało się, że to imperium zawładnie Europą i światem, Pułkownik rozpoczął swoją samotną walkę i odniósł zwycięstwo. Gdyby sowieckie imperium ruszyło na Europę, Polska przestałaby istnieć. I to jest miarą zasług pułkownika Kuklińskiego - jesteśmy. Wciąż mamy niezałatwione rachunki krzywd, ale jesteśmy.”

W dalszej części listu znalazły się równie ważne słowa:

„Zaniedbania na polu przywracania mu czci i uhonorowania go brały się z aksjologicznego pomieszania, relatywizowania wartości, zamazywania jasnej granicy między dobrem i złem. Zjawiska te w wielkiej mierze były ponurym dziedzictwem komunizmu, ale wynikały tez z postaw ideowych przyjętych przez elity władzy III RP . Płk Kukliński był gorącym patriotą, dzielnym człowiekiem, żołnierzem wiernym Polsce. Zasłużył się Ojczyźnie i wolności. Postawił nam dziedzictwo z jednoznacznym drogowskazem moralnym.”

Te zdania brzmią bardzo optymistycznie w kontekście wieloletnich starań licznych środowisk patriotycznych, w tym reprezentowanego przez niżej podpisanego Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, o uhonorowanie płk. Ryszarda Kuklińskiego pośmiertnym awansem generalskim i zaliczeniem go w poczet kawalerów Orderu Orła Białego. 


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News