KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   02:53:12 AM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Obwarzanek w drodze do Europy

08 lutego, 2008

Krakowiacy nie chcą być gorsi od górali. Skoro bryndza podhalańska została już zarejestrowana przez Unię Europejską jako – jedyny do tej pory – polski produkt regionalny, o podobny certyfikat dla obwarzanka krakowskiego wystąpiło właśnie Ministerstwo Rolnictwa. Jeśli żadne inne państwo członkowskie UE nie wniesie zastrzeżeń (jak uczyniła to Słowacja wobec osypka), krakowski wypiek już wkrótce uzyska prawną ochronę w całej Europie.

Podwawelscy piekarze są dobrej myśli, ponieważ identycznym produktem - w dodatku mającym ponad sześćsetletnią tradycję - nie mogą pochwalić się żadne inne kraje. Obwarzanka (zwanego też niekiedy bajglem) nie wolno bowiem mylić z popularnym choćby w Wiedniu preclem (zdarza się to, niestety, nawet samym krakowianom), ani z podobnymi do niego w kształcie bawarskimi wypiekami.
   
Aby nie było żadnych, nawet najmniejszych wątpliwości, obwarzanek krakowski będzie można – po zarejestrowaniu go przez Unię – produkować wyłącznie w powiatach krakowskim i wielickim. Został on także perfekcyjnie zdefiniowany w przesłanym do Brukseli wniosku jako „wypiek przypominający pierścień, utworzony ze splotu ciasta, z otworem w środku”, o fakturze powierzchni przypominające spiralę, którego „średnica mieści się w przedziale 12-17 cm, grubość nieregularnego spiralnego splotu to zwykle 2-4 cm, a waga 80-120 gramów.” Urzędnicy Ministerstwa Rolnictwa określili też jego smak, który może być jednak „zmieniany przez stosowanie różnych posypek: soli, sezamu, maku, czarnuszki, posypki ziołowej lub przyprawowej”.
   
W dokumencie, przygotowanym od strony merytorycznej i historycznej przez najbardziej zainteresowanych powodzeniem polskiego wniosku krakowskich piekarzy przypomniano, że w rachunku królewskiego dworu za czasów Władysława Jagiełły i Jadwigi znaleziono pod datą 2 marca 1394 roku zapis: „dla królowej pani pro circulis obrzanky 1 grosz”. Przywołano też przywilej króla Jana Olbrachta z 26 maja 1496 roku, który dawał prawo wypieku i sprzedaży pieczywa białego, w tym obwarzanków (zwanych po łacinie circinellos) tylko miejscowym piekarzom.
   
Wniosek jest więc przygotowany perfekcyjnie, ustały też wreszcie ambicjonalne spory pomiędzy krakowskimi piekarzami o to, który z nich ma prawo do używania nazwy obwarzanek. Teraz wszystko zależy już od unijnych urzędników; jeśli zachwyci ich  niepowtarzalny smak tego lokalnego rarytasu, będzie on miał duże szanse na szybkie uzyskanie stosownego certyfikatu. I kto wie, czy obwarzanek krakowski nie wyprzedzi nawet w drodze do Europy oscypka.

Jerzy Bukowski