KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   01:33:25 AM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Ratunek przez telefon

22 stycznia, 2008

Już wkrótce operatorzy sieci komórkowych w Polsce będą mogli przekazywać Tatrzańskiemu Ochotniczemu Pogotowiu Ratunkowemu dane o lokalizacji posiadacza telefonu, który uległ wypadkowi bądź zaginął w górach. Zmianie ulegają bowiem wreszcie zabraniające tego na razie przepisy ustaw o ratownictwie medycznym i rynku usług telekomunikacyjnych.

Będzie to ogromne ułatwienie dla ratowników TOPR, a także dla wszystkich innych stowarzyszeń, niosących pomoc ludziom, którym przydarzyło się jakieś nieszczęście podczas górskich wędrówek. Dane te były dotychczas zastrzeżone, a dzwoniący po pomoc często nie potrafią podać miejsca, w którym oczekują na ratunek. Aby uzyskać niezbędne informacje od operatorów, ratownicy górscy muszą więc każdorazowo zwracać się z oficjalnym wnioskiem do policji lub do Straży Granicznej.    

Taka procedura była w oczywisty sposób sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem, ale za to całkowicie zgodna z literą odchodzących już na szczęście do lamusa regulacji prawnych. Chociaż nikt, kto znalazł się w poważnym niebezpieczeństwie w górach nie myśli raczej o ochronie swoich danych osobowych, ale wyłącznie o wyjściu cało z dramatycznej sytuacji, to jednak operatorzy sieci komórkowych nie mogli udzielać posiadanych przez siebie szczegółowych informacji o miejscu jego pobytu inaczej, jak tylko za pośrednictwem wymienionych wyżej instytucji państwowych, co nierzadko znacznie opóźniało rozpoczęcie akcji ratunkowych.    

Naczelnik TOPR Jan Krzysztof jest bardzo zadowolony ze zmiany przepisów, utrudniających błyskawiczne wyruszenie do oczekującego na pomoc człowieka. Liczy na szybkie wydanie przez Radę Ministrów stosownego rozporządzenia wykonawczego, które umożliwi zlokalizowanie w ciągu kilku minut każdego zaginionego w górach turysty, oczywiście pod warunkiem że on sam lub świadkowie jego nieszczęścia dysponują sprawnym telefonem komórkowym.     

Nie będzie też już więcej okazji do robienia głupich kawałów, kiedy ktoś kompletnie nieodpowiedzialny dzwoni do TOPR z bezpiecznego miejsca (np. z własnego domu z dala od Tatr) z fałszywą informacją o wypadku w górach,  korzystając z uniemożliwiającego jego identyfikację telefonu na kartę.    

Wszystkim użytkownikom portalu poland.us, którzy wybierają się w najwyższe polskie góry przypominam numer alarmowy TOPR: 601-100-300. Już niedługo jego wykręcenie pomoże jeszcze prędzej sprowadzić na miejsce tragedii patrol ratowników z niebieskimi krzyżami na piersiach.

Jerzy Bukowski