KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 18 kwietnia, 2024   I   06:40:22 PM EST   I   Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Gwiazdy w tramwajach

18 stycznia, 2008

Bardzo podoba mi się pomysł krakowskiego „Dziennika Polskiego”, aby znani tutejsi aktorzy zapowiadali kolejne przystanki w tych tramwajach, które posiadają już stosowną aparaturę audialną. Zamiast anonimowego lektora, będziemy mogli słuchać podczas podróży po mieście czołowych przedstawicieli polskiego teatru, filmu i estrady.

Pojawiły się wprawdzie nieśmiałe wątpliwości, czy wielcy artyści powinni brać udział w takich „przyziemnych” (czy raczej „przytorowych”) kampaniach, ale oponentom szybko przypomniano, że światowe gwiazdy już dawno użyczyły własnych głosów w takim właśnie celu, zwiększając tylko swoją popularność, a także atrakcyjność korzystania ze środków miejskiej komunikacji w wielu krajach.
   
Skoro Helena Modrzejewska urzekła kiedyś amerykańską publiczność wspaniałą recytacją kolejnych liter ojczystego alfabetu, to żadnej ujmy na honorze nie poniosą też Anna Dymna, Krzysztof Globisz, Andrzej Grabowski, Jerzy Stuhr i Grzegorz Turnau, których wybrali czytelnicy „DP” w ogłoszonym przez redakcję tej gazety plebiscycie.
   
Spotkał się on z ogromnym zainteresowaniem społecznym, co dobitnie świadczy o sporej sympatii, jaką krakowianie darzą swoich artystycznych ulubieńców. Także oni sami wyrazili ochotę użyczenia głosów „gadającym tramwajom” typu bombardier, których na razie jeździ po Krakowie 10 (głównie na linii nr 12), ale wkrótce będzie ich już 24 na różnych trasach.
   
Ciekawy jestem, w jaki sposób nagrają zapowiedzi przystanków poszczególni aktorzy – zwycięzcy plebiscytu. Czy – jak sugerowała spora część jego uczestników – przypomną pasażerom swoje głośne kreacje aktorskie (np. Grabowski odezwie się głosem Ferdka Kiepskiego, a Stuhr Maksia z „Seksmisji”), czy też wybiorą raczej „przeźroczystość” przekazu.
   
Mam nadzieję, że już wkrótce się o tym przekonamy.

Jerzy Bukowski