Nie tak dawno pisałem w tym miejscu o skandalicznej decyzji zdominowanej przez postkomunistyczną lewicę Rady Rzeszowa, dotyczącej nadania jednej z ulic tego miasta imienia komunistycznego aparatczyka Władysława Kruczka.
Natychmiast zaprotestowały przeciw niej lokalne struktury "Solidarności" i Prawa Sprawiedliwości, rozpoczynając akcję zbierania podpisów mieszkańców stolicy Podkarpacia pod petycją o uchylenie tej uchwały. Nie trzeba było długo czekać, aby w sprawę włączył się także Instytut Pamięci Narodowej. Jego prezes, profesor Janusz Kurtyka, złożył do Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie doniesienie o popełnieniu przez głosujących za uhonorowaniem byłego członka Komunistycznej Partii Polski, żołnierza Armii Czerwonej, współorganizatora Polskiej Partii Robotniczej i Gwardii Ludowej radnych przestępstwa propagowania totalitaryzmu.
Podobne zawiadomienie wpłynęło tego samego dnia do tej samej prokuratury ze strony radnego Antoniego Kopaczewskiego - lidera rzeszowskiej "Solidarności" w latach 80. Na znak protestu ostentacyjnie opuścił on posiedzenie Rady Rzeszowa, gdy postkomuniści wystąpili z propozycją uchwały nadania ulicy imienia byłego I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, członka Biura Politycznego (współodpowiedzialnego za masakrę robotników Wybrzeża w grudniu 1970 roku), przewodniczącego Centralnej Rady Związków Zawodowych, za którego kadencji wybuchły sierpniowe strajki w 1980 roku.
Obaj składający doniesienie o przestępstwie odwołali się do artykułu 13 Konstytucji RP i kodeksu karnego. Ten ostatni zakazuje w paragrafie 256 - pod groźbą kary do 2 lat pozbawienia wolności - propagowania ustrojów totalitarnych, a takim niewątpliwie był komunizm.
Prezes IPN przypomniał, że Kruczek był m.in. koordynatorem akcji sfałszowania na Rzeszowszczyźnie wyborów parlamentarnych z 19 stycznia 1947 roku, jedynym członkiem Biura Polityczego KC PZPR, proponującym użycie siły wobec strajkujących stoczniowców w 1980 roku oraz członkiem Rady Państwa PRL, która bezprawnie wprowadziła stan wojenny 13 grudnia 1981 roku.
Prof. Kurtyka zwrócił się także do wojewody podkarpackiego Mirosława Karapyty o stwierdzenie nieważności przedmiotowej uchwały Rady Rzeszowa jako podjętej niezgodnie z obowiązującym w Polsce prawem.
Zaskoczeni takim obrotem sprawy pomysłodawcy uhonorowania Kruczka ulicą podkreślają, że chcieli uczcić wyłącznie jego zasługi dla miasta i rejonu, abstrahując od politycznego kontekstu działalności I sekretarza KW PZPR. Argumentują, że przekształcił on rzeszowskie "zadupie" w nowoczesną metropolię. Historycy odpowiadają im rzeczowo, że w totalitarnym reżimie trudno mówić o osobistych inicjatywach poszczególnych urzędników, ponieważ wszystkie kluczowe decyzje inwestycyjne zapadały w centrali, nie zaś w terenie. A któryś z internautów skomentował, że wolałby, aby Rzeszów pozostał raczej "zadupiem" niż prężnie rozwijał się pod rządami komunistów.
Ciekawe, jak Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie potraktuje złożone w niej doniesienia i czy wojewoda podkarpacki uzna uchwałę Rady Rzeszowa za niezgodną z prawem.
Jerzy Bukowski
Podobne zawiadomienie wpłynęło tego samego dnia do tej samej prokuratury ze strony radnego Antoniego Kopaczewskiego - lidera rzeszowskiej "Solidarności" w latach 80. Na znak protestu ostentacyjnie opuścił on posiedzenie Rady Rzeszowa, gdy postkomuniści wystąpili z propozycją uchwały nadania ulicy imienia byłego I sekretarza Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, członka Biura Politycznego (współodpowiedzialnego za masakrę robotników Wybrzeża w grudniu 1970 roku), przewodniczącego Centralnej Rady Związków Zawodowych, za którego kadencji wybuchły sierpniowe strajki w 1980 roku.
Obaj składający doniesienie o przestępstwie odwołali się do artykułu 13 Konstytucji RP i kodeksu karnego. Ten ostatni zakazuje w paragrafie 256 - pod groźbą kary do 2 lat pozbawienia wolności - propagowania ustrojów totalitarnych, a takim niewątpliwie był komunizm.
Prezes IPN przypomniał, że Kruczek był m.in. koordynatorem akcji sfałszowania na Rzeszowszczyźnie wyborów parlamentarnych z 19 stycznia 1947 roku, jedynym członkiem Biura Polityczego KC PZPR, proponującym użycie siły wobec strajkujących stoczniowców w 1980 roku oraz członkiem Rady Państwa PRL, która bezprawnie wprowadziła stan wojenny 13 grudnia 1981 roku.
Prof. Kurtyka zwrócił się także do wojewody podkarpackiego Mirosława Karapyty o stwierdzenie nieważności przedmiotowej uchwały Rady Rzeszowa jako podjętej niezgodnie z obowiązującym w Polsce prawem.
Zaskoczeni takim obrotem sprawy pomysłodawcy uhonorowania Kruczka ulicą podkreślają, że chcieli uczcić wyłącznie jego zasługi dla miasta i rejonu, abstrahując od politycznego kontekstu działalności I sekretarza KW PZPR. Argumentują, że przekształcił on rzeszowskie "zadupie" w nowoczesną metropolię. Historycy odpowiadają im rzeczowo, że w totalitarnym reżimie trudno mówić o osobistych inicjatywach poszczególnych urzędników, ponieważ wszystkie kluczowe decyzje inwestycyjne zapadały w centrali, nie zaś w terenie. A któryś z internautów skomentował, że wolałby, aby Rzeszów pozostał raczej "zadupiem" niż prężnie rozwijał się pod rządami komunistów.
Ciekawe, jak Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie potraktuje złożone w niej doniesienia i czy wojewoda podkarpacki uzna uchwałę Rady Rzeszowa za niezgodną z prawem.
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Urologia. Leczenie niepłodności i nowotworów w Nowym Jorku. Urolog Simon Barkagan MD, Phd mówi po polsku
Rozwód bezsporny a rozwód zakwestionowany w USA. Adam Mank na rozwody w NY i NJ
Pożyczki na domy i przefinansowanie w Nowym Jorku. Jolanta Mogilewska
Old Europe Foods - internetowy polski sklep spożywczy w USA
Kolędnicy i Wigilijny Spektakl z The Tinseltones Carolers 2024
Adwokat w New Jersey. Robert Socha
Grzegorz Braun zaprasza na wyjątkowe wydarzenie kulturalne! Film "Gietrzwałd 1877. Wojna Światów"
zobacz wszystkie