Zabrakło pieniędzy na film o Żołnierzach Wyklętych

Pełnometrażowy obraz realizuje Fundacja „Między Słowami”. Powstaje on wyłącznie z darowizn, a pieniądze właśnie się skończyły.

- Produkcja walczy o przetrwanie - powiedział PAP aktor i producent filmu, a zarazem założyciel Fundacji Marcin Kwaśny, który niedawno zagrał rotmistrza Witolda Pileckiego w fabularyzowanym dokumencie.

„Losy bohaterów wzorowane są na przeżyciach m.in. Józefa Franczaka-<Lalka>, Hieronima Dekutowskiego-<Zapory> i Zygmunta Szendzielarza-<Łupaszki>. Na ekranie pojawią się m.in. Marcin Kwaśny, Olgierd Łukaszewicz, Janusz Chabior i Marek Siudym. Twórcy planowali, że premiera odbędzie się jesienią przyszłego roku. Zdaniem Kwaśnego zrealizowana już została ponad jedna trzecia zdjęć” - czytamy w depeszy PAP.

- Aby je dokończyć potrzeba co najmniej 500 tysięcy złotych. Potem pozostanie nam jeszcze postprodukcja. Kręcimy, gdy mamy pieniądze. Teraz musieliśmy wstrzymać zdjęcia, bo skończyły się fundusze. Mamy za sobą bardzo drogie zdjęcia, w których uczestniczyli kaskaderzy. Kręciliśmy wybuchy. To były bardzo wymagające sceny, a ich koszt ogromny - powiedział. Kwaśny w rozmowie z PAP.

Fundacja uruchomiła na stronie www.fundacjamiedzyslowami.pl sprzedaż cegiełek, którymi są film fabularny o polskich oficerach zamordowanych w Katyniu „Pre Mortem” i audiobook w wykonaniu Kwaśnego z raportem rtm. Pileckiego.

- Zacznijmy robić filmy o bohaterach, przestańmy samobiczować się i pokazywać, jakimi to byliśmy podczas wojny oprawcami.

Uważam, że jesteśmy narodem bohaterów. Pilecki jest tego najlepszym przykładem. Tych zapomnianych bohaterów jest więcej - dodał Kwaśny.

„Główna akcja <Wyklętego> toczy się od czerwca 1945 r. do przełomu stycznia i lutego 1948 r. Jest też analogia do czasów współczesnych oraz część retrospekcyjna z powstania warszawskiego” - napisała Polska Agencja Prasowa.
A ja pytam co robią Polski Instytut Sztuki Filmowej oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News