Byli więźniowie niemieckich obozów koncentracyjnych zaapelowali do prezydenta Andrzeja Dudy, aby wsparł ich w walce sądowej z kłamstwami zagranicznych mediów o „polskim obozie Auschwitz” - poinformował „Dziennik Polski”.
„- Ci ludzie w walce o prawdę pozostawieni są samym sobie, nikt nie bierze w obronę ich i kraju. Dbajmy o honor nie tylko nas, Polaków, ale też naszej ojczyzny” - powiedział gazecie autor apelu Adam Jonak (mieszkaniec Krakowa, wieloletni ratownik górski).
Od dawna aktywny jest w tej materii opisywany już tutaj przeze mnie inny krakowianin Karola Tendera (wywieziony do Auschwitz w 1943 roku), który dwa lata temu zażądał od niemieckiej telewizji publicznej ZDF przeprosin i 50 tysięcy złotych na cele społeczne za użycie określenia „polskie obozy koncentracyjne”. Wspiera go jedynie Stowarzyszenie Patria Nostra.
„- Nasze władze kompletnie ignorują obrzydliwe i bezczelne kłamstwa, musimy z nimi walczyć sami. A coraz bardziej brakuje nam sił” - wyżalił się w rozmowie z „DP”.
Co do potrzeby zaangażowania się państwa w podobne sprawy nie ma wątpliwości prawnik z Oświęcimia, były poseł Sojuszu Lewicy Demokratycznej Stanisław Rydzoń, który powiedział gazecie:
„- Doprawdy nie mogę pojąć, dlaczego - skoro w kodeksie karnym zapis o kłamstwie oświęcimskim rozmywa się wśród innych przepisów - nie powstała jeszcze ustawa, w której expressis verbis napisano by, że grozi za nie odpowiedzialność karna i cywilna. I dlaczego nie ma instytucji, która przed sądami dochodziłaby tych praw. Czy nie mógłby tego robić IPN?”
Z przytoczonych przez „Dziennik Polski” danych Ministerstwa Spraw Zagranicznych wynika, że tylko w latach 2008-2014 polska dyplomacja prawie 650 razy reagowała na informacje o „polskich obozach” w mediach na całym świecie. Co szósty przypadek dotyczył USA, na kolejnych miejscach uplasowały się Wielka Brytania (97) i Niemcy (77).
Trzeba mieć nadzieję, że obiecujący prowadzenie konsekwentnej polityki historycznej nowy Prezydent RP odniesie się do tego apelu i może sam wystąpi z inicjatywą ustawodawczą, zwłaszcza że napisanie projektu nie zajęłoby dobremu prawnikowi więcej niż trzy dni, co stwierdził Rydzoń, deklarując gotowość do współpracy.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE