KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   04:55:33 AM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Wszystko na ostatni moment

15 grudnia, 2007

Ciekawy jestem, czy obywatele innych krajów zachowują się podobnie jak Polacy, jeżeli chodzi o załatwianie ważnych spraw urzędowych, to znaczy czy również odkładają je na ostatni moment, a potem mają wielkie pretensje do władz, że muszą tracić mnóstwo czasu w gigantycznych kolejkach.

Do końca 2007 roku wszyscy zamieszkali w kraju rodacy mają ustawowy obowiązek wymiany starych (tzw. książeczkowych) dowodów osobistych na nowe (plastikowe). Wiadomo było o tym już od kilku lat. Pamiętam, że kiedy udałem się w tym celu do stosownego urzędu w sierpniu 2005 roku, nie musiałem czekać zbyt długo. Mało kto myślał bowiem wówczas o załatwieniu tej sprawy odpowiednio wcześniej, bez zbędnego pośpiechu i niepotrzebnej nerwowości.    

Teraz trzeba stać w kolejce dobrych kilka godzin. Okazuje się bowiem, że na dwa tygodnie przed upływem terminu (a w międzyczasie są przecież święta Bożego Narodzenia) w samej Małopolsce 180 tysięcy osób nie dopełniło jeszcze tego obowiązku. Łatwo wyobrazić więc sobie, co dzieje się przed pokojami, w których przyjmowane są wnioski oraz wydawane nowe dokumenty.    

Niestety, zamiast bić się we własne piersi, Polacy głośno utyskują, a nawet złorzeczą, kierując swoje pretensje przeciw Bogu ducha winnym urzędnikom. Domagają się przedłużenia terminu wymiany dowodów, zwiększenia liczby obsługujących ich osób (co zresztą już się dokonało) oraz liczby przeznaczonych na te czynności godzin.    

Kiedy słyszę i czytam o takich zachowaniach moich rodaków (a powtarzają się one przy każdej - podobnej do opisanej wyżej -  sytuacji), zastanawiam się, czy i kiedy wreszcie dojrzejemy do tego, by móc w pełni odpowiedzialnie nazwać się społeczeństwem obywatelskim.

Jerzy Bukowski