Niedawno pisałem tutaj o upojonym alkoholem szczeniaku, którego potraktowała w ten sposób żebrząca na ulicach Poznania Rumunka, aby wzbudzić litość przechodniów (niestety, zdechł z przedawkowania w schronisku dla zwierząt) oraz o pewnym angielskim psie - nałogowym pijaku, a już przychodzi mi podzielić się z czytelnikami kolejną informacją z tego samego gatunku.
Jak podało Radio RMF FM, strażnicy miejscy znaleźli na plaży w Rewalu pijaną do nieprzytomności samicę borsuka, która najpierw ukradła turystom, a potem duszkiem wypiła siedem piw.
Ochrzczona imieniem Wanda borsuczyca rozgryzła kapsle zębami, a zawartość opróżniła. Strażnicy znaleźli siedem pustych flaszek.
- W krzakach były jeszcze dwie butelki, których Wandzia nie dała już rady wypić. Być może tam zaczęła imprezę. Widać poczuła lato - powiedziała dziennikarzowi RMF Marzena Białowolska ze szczecińskiej fundacji „Dzika Ostoja” która zaopiekowała się zalanym w sztok borsukiem.
Zastanawiające jest, w jaki sposób borsuczyca przeniosła ukradzione zapewne w którymś z ośrodków turystycznych piwo na plażę.
- Wandzia to pijak i w dodatku złodziej, bo każdy borsuk to pijak i złodziej - zażartowała pani Marzena nawiązując do słynnej sceny z filmu Stanisława Barei pt. „Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?”.
Jerzy Bukowski
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News
KATALOG FIRM W INTERNECIE