KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 18 kwietnia, 2024   I   03:10:04 PM EST   I   Apoloniusza, Bogusławy, Gościsławy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Powrót człowieka WSI

05 grudnia, 2007

Prawo i Sprawiedliwość chce zwołania wspólnego posiedzenia sejmowych komisji spraw zagranicznych i obrony narodowej, ponieważ niepokoją je podejmowane w tych resortach decyzje kadrowe oraz deklaracje rządu w kwestii polityki zagranicznej.

Szczególne oburzenie polityków PiS w zakresie zmian personalnych wywołało powierzenie przez Bogdana Klicha Departamentu Kadr Ministerstwa Obrony Narodowej generałowi Januszowi Bojarskiemu, który był ostatnim szefem Wojskowych Służb Informacyjnych (w latach 2005-2006).
   
Minister Klich odpiera ten zarzut, broniąc gen. Bojarskiego jako dobrego fachowca o międzynarodowej renomie, podobnie jak swojego nowego zastępcę, generała Piotra Czerwińskiego, któremu Aleksander Szczygło wypomniał dwa postępowania, prowadzone przeciw niemu przez Żandarmerię Wojskową.
   
Ten ostatni uniósł się honorem i oddał natychmiast do dyspozycji ministra. Nie wygląda jednak na to, aby Klich zechciał go zdymisjonować, zwłaszcza że taka decyzja podjęta zaledwie parę dni po mianowaniu stanowiłaby wyraźny sygnał skłonności  nowego ministra do popełniania poważnych pomyłek personalnych.
   
Gorzej przedstawia się sytuacja z gen. Bojarskim. Postawienie go na czele jednego z najważniejszych departamentów MON jest igraniem przez Klicha z ogniem. Platforma Obywatelska powinna wystrzegać się powierzania wysokich stanowisk ludziom uwikłanym w przeszłość, którą właśnie jest rozliczana. WSI służyły wprawdzie niepodległej Rzeczypospolitej, ale było wokół nich na tyle dużo zamieszania, że lepiej, aby nowy rząd  nie drażnił opozycji ani opinii publicznej sięganiem do ich zasobów personalnych.
   
Bez względu na to, jakim i od czego fachowcem jest gen. Bojarski, jego awans może być odebrany jako flirt PO z ludźmi mogącymi mieć na sumieniu różne grzeszki (a może nawet wielkie grzechy) z całkiem niedawnych lat. Partia, która deklaruje się jako zwolennik zerwania ze złymi - sięgającymi korzeniami jeszcze do epoki PRL - instytucjami i nawykami, musi być zaś szczególnie ostrożna, przygarniając osoby o kontrowersyjnej przeszłości.
   
Skoro w samym PiS narasta jednak obecnie niezadowolenie z tego, iż rzecznik dyscyplinarny klubu parlamentarnego Karol Karski działał w latach młodości w Stowarzyszeniu Ordynacka i w Zrzeszeniu Studentów Polskich, to trudno się dziwić, że awans byłego zastępcy szefa WSI na wiceministra obrony narodowej budzi podobne kontrowersje.

Jerzy Bukowski