KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Niedziela, 29 września, 2024   I   09:24:00 PM EST   I   Michaliny, Michała, Rafała
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Gdzie są prochy ofiar Auschwitz-Birkenau?

22 marca, 2015

„Nowoczesne badania satelitarne pomogą prokuratorom z Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie określić, gdzie dokładnie Niemcy wysypywali prochy osób spalonych w krematoriach obozu zagłady Auschwitz II-Birkenau” - czytamy w artykule Piotra Subika w „Dzienniku Polskim”.

Przygotowywana przez prywatną firmę we współpracy m.in. z naukowcami z Akademii Górniczo-Hutniczej ekspertyza ma być gotowa na wiosnę. Badania sięgną głębokości kilkunastu metrów.

„- To pozwoli nam dowiedzieć się, jak Niemcy zacierali ślady zbrodni, w jaki sposób pozbywali się, brzydko mówiąc, dowodów, czyli ludzkich prochów” - powiedział gazecie prowadzący śledztwo prokurator Łukasz Gramza z Krakowskiego Oddziału IPN.

Analizowane są także akta z procesów zbrodniarzy hitlerowskich przed Najwyższym Trybunałem Narodowym i zeznania zgromadzone zaraz po wojnie przez Główną Komisję Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce, jak również archiwalne fotografie lotnicze i współczesne satelitarne.

„Przesłuchiwani są także świadkowie, nadal żyjący byli więźniowie KL Auschwitz II-Birkenau. Wiadomo, że prochy zgładzonych wywożono i wysypywano w okolicach stawów w Brzezince, ale także w zakolu Wisły. Dlatego IPN zlecił dokładne przebadanie terenów położonych na zachód i północny-zachód od byłego KL Auschwitz II-Birkenau. To obecnie nieużytki i starorzecza, tereny leżące w strefie ochronnej Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau”- napisał Subik.

Jak przypomniał kierownik Centrum Badań PMA-B doktor Piotr Setkiewicz, w obozie zgładzono 1-1,1 miliona osób, w zdecydowanej większości Żydów; nie wiadomo jednak, ile z nich - po zagazowaniu cyklonem B w komorach gazowych - spalono w krematoriach.

„Nie zachowała się księga spaleń prowadzona przez Niemców. Można tylko przypuszczać, że tylko trzecią część zabitych spopielono na stosach spaleniowych obok pierwszych komór gazowych w Auschwitz II-Birkenau - przy tzw. czerwonym i białym domku. Historycy zajmujący się Holokaustem ustalili, że w krematoriach KL Birkenau spalić można było ok. 4,5 tys. osób na dobę. Ale bywały okresy, np. eksterminacja Żydów z Węgier w połowie 1944 r., gdy piece pracowały bardziej wydajnie” - czytamy w gazecie.

Dr Setkiewicz twierdzi, że prochy wożono ciężarówkami m.in. nad Wisłę, gdzie wrzucaniem ich do wody zajmowali się więźniowie z Sonderkommando.

„- Na brzegu rozkładano specjalną plandekę, którą po rozładunku dokładnie wytrzepywano do rzeki, żeby nie zostawić żadnych śladów” - przytoczył relacje więźniów.

IPN nie wyklucza przeprowadzenia w przyszłości badań sondażowych miejsc, w które Niemcy wywozili prochy.

„Mógłby zaangażować się w nie Instytut Ekspertyz Sądowych. Ale to będzie wymagać zgody środowisk żydowskich - ich religia zabrania rozkopywania cmentarzy. Przypomnijmy, krakowski IPN prowadzi obecnie trzy śledztwa związane z działalnością KL Auschwitz-Birkenau. Pierwsze z nich dotyczy zbrodni przeciwko ludzkości, czyli pozbawieniu przez przedstawicieli władz Trzeciej Rzeszy wolności polskich obywateli, poddaniu ich nieludzkiemu traktowaniu oraz dokonywaniu ich zabójstw. Drugie – zabójstw dokonanych przez funkcjonariuszy SS podczas ewakuacji więźniów KL Auschwitz-Birkenau, czyli tzw. marszów śmierci. Zaś trzecie postępowanie ma na celu wyjaśnienie okoliczności eksperymentów dokonywanych na więźniach przez dra Josefa Mengele. Prokuratorzy mają już pierwsze sukcesy w sprawach związanych z Auschwitz-Birkenau. M.in. udało się odtworzyć listę 9519 nazwisk członków załogi obozu” - napisał Piotr Subik.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News