W czasach PRL bardzo modne były anegdoty z cyklu pytań do Radia Erewań i jego odpowiedzi na nie. Oto chyba najbardziej popularne z nich:
"Czy to prawda, że na placu Czerwonym w Moskwie rozdają samochody? Tak, to prawda, ale nie w Moskwie, tylko w Leningradzie, nie na placu Czerwonym, tylko na Newskim Prospekcie, nie samochody, tylko rowery i nie rozdają, tylko kradną."
Ten stary dowcip przypomniał mi się kilka dni temu, kiedy przeczytałem w "Trybunie" bulwersującą informację o tym, jakie medykamenty zamówił pałac Prezydencki. Na cytowanej przez postkomunistyczny dziennik liście znalazły się m.in. viagra, testosteron, prezerwatywy, pigułki antykoncepcyjne, testy ciążowe. preparaty wzmacniające oraz pobudzające siły witalne panów - wszystko w znacznych ilościach.
Czytelnik "Trybuny" miał więc pełne prawo zadać pytanie, dlaczego urzędnicy Prezydenta RP (a może i on sam) kupują takie środki farmakologiczne za pieniądze podatników. Czyżby w pałacu odbywały się regularne orgie, których efekty trzeba potem badać testami ciążowymi?
Wątpliwości te rozwiał słuchacz jednej z audycji radiowych, podczas której obficie cytowano artykuł z "Trybuny", traktując go jako wiarygodne źródło informacji. Wyjaśnił on, że wymienione w publikacji medykamenty zamówiła i sprzedaje apteka, mieszcząca się w budynku położonym w kompleksie pałacu, ale nie należąca do Kancelarii Prezydenta RP i nie mająca z nią nic wspólnego.
I tak okazało się, że mamy do czynienia z sytuacją rodem niczym z Radia Erewań. Oczywiście próżno byłoby szukać śladu tego dementi w "Trybunie". Ufający jej czytelnicy pozostali w złudnym przekonaniu, jakoby za ich pieniądze Lech Kaczyński i jego podwładni dodawali sobie wigoru oraz animuszu, zażywając viagrę i podobne do niej w działaniu preparaty.
Ten stary dowcip przypomniał mi się kilka dni temu, kiedy przeczytałem w "Trybunie" bulwersującą informację o tym, jakie medykamenty zamówił pałac Prezydencki. Na cytowanej przez postkomunistyczny dziennik liście znalazły się m.in. viagra, testosteron, prezerwatywy, pigułki antykoncepcyjne, testy ciążowe. preparaty wzmacniające oraz pobudzające siły witalne panów - wszystko w znacznych ilościach.
Czytelnik "Trybuny" miał więc pełne prawo zadać pytanie, dlaczego urzędnicy Prezydenta RP (a może i on sam) kupują takie środki farmakologiczne za pieniądze podatników. Czyżby w pałacu odbywały się regularne orgie, których efekty trzeba potem badać testami ciążowymi?
Wątpliwości te rozwiał słuchacz jednej z audycji radiowych, podczas której obficie cytowano artykuł z "Trybuny", traktując go jako wiarygodne źródło informacji. Wyjaśnił on, że wymienione w publikacji medykamenty zamówiła i sprzedaje apteka, mieszcząca się w budynku położonym w kompleksie pałacu, ale nie należąca do Kancelarii Prezydenta RP i nie mająca z nią nic wspólnego.
I tak okazało się, że mamy do czynienia z sytuacją rodem niczym z Radia Erewań. Oczywiście próżno byłoby szukać śladu tego dementi w "Trybunie". Ufający jej czytelnicy pozostali w złudnym przekonaniu, jakoby za ich pieniądze Lech Kaczyński i jego podwładni dodawali sobie wigoru oraz animuszu, zażywając viagrę i podobne do niej w działaniu preparaty.
Prosto z Polski dla poland.us
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Urologia. Leczenie niepłodności i nowotworów w Nowym Jorku. Urolog Simon Barkagan MD, Phd mówi po polsku
Rozwód bezsporny a rozwód zakwestionowany w USA. Adam Mank na rozwody w NY i NJ
Pożyczki na domy i przefinansowanie w Nowym Jorku. Jolanta Mogilewska
Old Europe Foods - internetowy polski sklep spożywczy w USA
Kolędnicy i Wigilijny Spektakl z The Tinseltones Carolers 2024
Adwokat w New Jersey. Robert Socha
Grzegorz Braun zaprasza na wyjątkowe wydarzenie kulturalne! Film "Gietrzwałd 1877. Wojna Światów"
zobacz wszystkie