KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Niedziela, 29 września, 2024   I   03:25:17 PM EST   I   Michaliny, Michała, Rafała
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Kilka kroków od szczątków gen. „Nila”

13 stycznia, 2015

- Coś mi mówi, że miejsce pochowania generała Emila Fieldorfa-„Nila” to jest jednak „Łączka”, a nie warszawski cmentarz przy Wałbrzyskiej - powiedział kierujący pracami ekshumacyjnymi na tej kwaterze Powązek Wojskowych profesor Krzysztof Szwagrzyk z Instytutu Pamięci Narodowej podczas wykładu zorganizowanego przez „Młodych dla Polski” w auli Audytorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego (wszystkie cytaty za portalem wPolityce).

Według niego brakuje zaledwie kilku metrów, aby dostać się do szczątków byłego dowódcy Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej

- Na „Łączce”, mogą to potwierdzić ci, którzy tam byli i ze mną pracowali, jest taki wyjątkowy obszar, który znajduje się blisko głównej drogi. To jest rząd pochówków, który już dziś jest dla nas w pełni znany. Są one umiejscowione pomiędzy dwoma blokami późniejszych grobów komunistycznych. Na początku tej linii leżał człowiek pochowany tam na początku grudnia 1952 roku. Potem jest z 10 grudnia 52 roku, z 16 grudnia 52 roku, następny to pochówek z końca grudnia 1952 roku. Ostatnie szczątki, które udało się wydobyć to szkielet majora Bolesława Kontryma-„Żmudzina” straconego w styczniu 1953 roku - wyjaśnił prof. Szwagrzyk.

Historyk zwrócił uwagę, że odpowiedzialny za grzebanie straconych w mokotowskim więzieniu bohaterów funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa Władysław Turczyński zachował w tym rejonie chronologię swoich działań i nie uczynił od niej żadnego odstępstwa.

- Nie ma pewności, ale jeżeli nic się nie stało, nie zmienił metody, to może być tak, że od szczątków gen. Emila Fieldorfa-„Nila” dzieli nas trzy, może cztery metry, ale nie więcej. Bo wiemy, że pomiędzy zabiciem majora Kontryma a pana generała wykonano tylko kilka egzekucji - powiedział prof. Szwagrzyk.

„Niestety, na razie nie da się potwierdzić tej hipotezy. Szczątki <Żmudzina> były ostatnimi, które można było wydobyć z kwatery <Ł> nie ruszając zbudowanych tam w latach 80-tych mogił komunistycznych aparatczyków” - czytamy w portalu. 

Według prof. Szwagrzyka pod tymi grobami znajdują się jeszcze szczątki co najmniej 90 zamordowanych Żołnierzy Niezłomnych.

- Oni tam są, z całą pewnością, nawiercaliśmy teren między grobami, aż do muru, wszędzie wychodzą nam kości. Jakimi metodami ich stamtąd wydobyć? Bo wiadomo, że trzeba to zrobić. Na razie nie jest to tylko problem organizacyjny, lokalizacyjny i naukowy. To problem polityczny i to trzeba wprost powiedzieć - dodał prof. Szwagrzyk.

Zadeklarował, że „wie, jak go rozwiązać, ale nie może tego publicznie powiedzieć”.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News