KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Niedziela, 29 września, 2024   I   03:26:18 PM EST   I   Michaliny, Michała, Rafała
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

O „Łączce” i o Muzeum Żołnierzy Niezłomnych

08 stycznia, 2015

Klub Publicystyki Kulturalnej Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich wystąpił z poniższym apelem, prosząc o jego szerokie rozpropagowanie:

 Do wyjątkowo drastycznej sytuacji doszło na obrzeżach Cmentarza Wojskowego na warszawskich Powązkach w kwaterze „Ł” - na tzw. „Łączce”. Groby czołowych PRL-owskich wojskowych i funkcjonariuszy aparatu ucisku lokowano tam w tym samym miejscu, gdzie wcześniej potajemnie zakopywano ofiary stalinowskiego terroru, w tym naszych największych bohaterów, jak rotmistrza Witolda Pileckiego, czy generała Augusta Fieldorfa- „Nila”.

Mimo że od 1989 roku minęło 26 lat, proceder chowania komunistycznych aparatczyków na polskiej nekropolii narodowej trwa nadal. W dodatku groby funkcjonariuszy PRL, przykrywające ciała bohaterów, uniemożliwiają odnalezienie i dotarcie do szczątków ofiar komunistycznego terroru. Ta sytuacja jest niemoralna. Kaci mają bowiem swoje okazałe grobowce, z tablicami zawierającymi imię, nazwisko i nazwę formacji w jakiej służyli, a ich ofiary spoczywają pod nimi w bezimiennych dołach śmierci, do których rodzina, a także wszyscy, którzy chcieliby oddać hołd pomordowanym bohaterom, nie mogą dotrzeć.


Przeniesienie grobów komunistów nie jest proste. Ich rodziny stanowczo się temu sprzeciwiają. A Polacy, chlubiący się przynależnością do europejskiej cywilizacji łacińskiej, nie chcą postępować ze zmarłymi tak, jak czynili to komuniści. My jednak uważamy, że Powązki nie są jedynym cmentarzem w Warszawie! Dla dygnitarzy z czasów PRL można - i trzeba - znaleźć stosowne miejsce. Nie wolno tolerować obecnej sytuacji - poniżającej ofiary stalinowskiego terroru oraz ich rodziny, a gloryfikującej katów. Ekshumacja komunistycznych funkcjonariuszy jest konieczna. Wymaga tego przyzwoitość i elementarne poczucie sprawiedliwości społecznej.

W imieniu Klubu Publicystyki Kulturalnej SDP
Przewodnicząca - dr Teresa Kaczorowska

W podobnej materii wypowiedział się dla Niezależnej kierujący pracami ekshumacyjnymi na „Łączce” naczelnik Samodzielnego Wydziału Poszukiwań Instytutu Pamięci Narodowej profesor Krzysztof Szwagrzyk;

- Uważam, że Muzeum Żołnierzy Niezłomnych - z całym szacunkiem dla lokalnych inicjatyw - powinno być w Warszawie. Stolica jest szczególnym miejscem, aby upamiętnić tysiące żołnierzy, którzy w całej Polsce podjęli walkę z systemem komunistycznym. Gdyby znalazły się środki finansowe, to myślę, że muzeum przy ulicy Rakowieckiej miałoby wyjątkową rolę. Tam jest możliwość pokazania poszczególnych cel, gdzie przebywali nasi bohaterowie. Są miejsca egzekucji. Tam mogłoby się znaleźć też szereg pomieszczeń dla tego typu muzeum.

Prof. Szwagrzyk odniósł się także do sprawy poruszonej w apelu dziennikarzy, mówiąc:

- Jesteśmy gotowi i chcielibyśmy, aby było to jak najszybciej. Liczyliśmy, że do końca roku będą zmienione kwestie prawne, które umożliwiłyby nam wejście na „Łączkę” i działanie w trzecim etapie prac. Na razie wszystko się przeciąga. To, co jest możliwe z naszej strony, a więc pełna gotowość - to mogę potwierdzić. Ale nie ode mnie zależy, czy te działania rozpoczną się w tym roku.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News