KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Niedziela, 29 września, 2024   I   05:15:14 AM EST   I   Michaliny, Michała, Rafała
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Posłowie o góralskich fiakrach i ich koniach

04 października, 2014

Jak już pisałem 20 września, Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt zajął się zarobkami fiakrów i kondycją ich koni ciągnących wozy (fasiągi) z turystami na drodze z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka. Oto garść szczegółów w tej sprawie.

Zdaniem 34 parlamentarzystów, głównie z Platformy Obywatelskiej, woźnice powinni używać kas fiskalnych, bo ich obroty „nie są prawidłowo wykazywane, w wyniku czego traci Skarb Państwa”, a najlepiej byłoby zastąpić wozy konne meleksami, które były już zresztą testowane na tej popularnej trasie.

Posłowie obliczyli, że fiakrzy zarabiają nawet 60 tysięcy złotych miesięcznie. W piśmie do Ministerstwa Środowiska napisali, iż „natychmiastowe zaprzestanie transportu konnego do Morskiego Oka jest konieczne”, powołując się na ekspertyzy, z których wynika, że konie „pracują w warunkach kilkukrotnego przeciążenia”, o czym może świadczyć częsta wymiana zwierząt, a ścierany przez kopyta asfalt tworzy rakotwórczy pył przenikający do górskiego ekosystemu.

Jak poinformowała „Rzeczpospolita”, zwolnienie woźniców z posiadania kasy fiskalnej zostało utrzymane w projekcie rozporządzenia, nad którym pracuje Ministerstwo Finansów.

Poselskie propozycje wywołały wielką burzę na Podhalu. Wicestarosta tatrzański Andrzej Skupień powiedział, że samorząd wysłał do obu ministerstw rzeczową polemikę z nimi.

„- Droga do Morskiego Oka powinna zachować swojego ducha. Działalność fiakrów odbywa się pod kontrolą parku narodowego, a ścieranie asfaltu to wydumany problem” - wyjaśnił na łamach „Rz”.

Prezes Stowarzyszenia Przewoźników do Morskiego Oka Stanisław Chowaniec uważa, że mamy do czynienia z góralofobią.

„- Posłowie rzucają kwotami, które wielokrotnie przewyższają nasze zarobki. Prowadzi się nagonkę na nas, choć jesteśmy gazdami z dziada pradziada, konia traktujemy jak członka rodziny, a nadmiernej eksploatacji zwierząt zabrania tatrzański regulamin” - powiedział gazecie.

Znając góralski charakter można przypuszczać, że posłom nie pójdzie zbyt łatwo z wdrożeniem kontrowersyjnych propozycji.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News