Parkowe regulaminy

Mało kto na przykład wie - chociaż informują o tym tablice, umieszczone przy każdym wejściu - o zakazie wprowadzania do rezerwatów przyrody oraz stref ścisłej ochrony parków narodowych psa lub innego zwierzęcia, nawet w kagańcu i na smyczy. Nie wolno też zbierać ani grzybów, ani jagód, ani dziko rosnących roślin. Ten punkt regulaminu może wydawać się trochę dziwny, ale obowiązuje tak samo, jak pozostałe.
   
Kara grzywny, a nawet aresztu grozi wszystkim, którzy zejdą bądź zjadą na nartach, rowerach lub koniach z wytyczonego i specjalnie oznakowanego szlaku. To, że pojazdami mechanicznymi można poruszać się wyłącznie po drogach wyznaczonych przez dyrekcje parków, jest raczej dość oczywiste. Ale nie każdy zdaje już sobie sprawę z zakazu urządzania w nich imprez sportowo-rekreacyjnych. Nawet typowo turystyczny rajd lub zlot musi być wcześniej zgłoszony, wymagana jest również zgoda straży parku na rozpalenie ogniska, czy rozbicie namiotów.
   
Powszechnie wiadomo, że trzeba mieć uprawnienia i stosowne zezwolenia na urządzanie w parkach narodowych polowań i łowienie ryb, ale zdziwienie może budzić zakaz wydobywania bursztynu, torfu i wszelkich skamieniałości.
   
Warto, aby użytkownicy portalu poland.us wzięli sobie do serca te oraz inne przepisy, jeśli nie chcą wyjeżdżać z Polski ubożsi o koszta zapłaconych mandatów. Mają je prawo nakładać, a także legitymować, sprawdzać bilety za wstęp i przekazywać podejrzane osoby policji funkcjonariusze straży parku. Wolno im też stosować wobec łamiących regulamin ludzi środki przymusu, np. chwyty obezwładniające, kajdanki, pałki, paralizatory, jak również zatrzymywać i kontrolować środki transportu oraz zawartość bagaży.
   
Przed każdym wejściem do parku narodowego, krajobrazowego i rezerwatu przyrody stoją tablice, z treści których można - a wręcz należy - dowiedzieć się, co jest, a co nie jest dozwolone na ich terenie. Podana jest tam też podstawa prawna spisu zakazów i grożących za ich nieprzestrzeganie konsekwencji. Lepiej więc poświęcić trochę czasu na lekturę, niż zlekceważyć sobie te przepisy i narazić się na całkiem zbędne nieprzyjemności i wywiezienie złych urlopowych wrażeń z obcowania z piękną, polską przyrodą.

Z Krakowa dla www.Poland.US
Jerzy Bukowski