KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Czwartek, 28 listopada, 2024   I   12:55:28 AM EST   I   Jakuba, Stefana, Romy
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Kontrowersyjny ksiądz Zaleski

08 sierpnia, 2007

Po raz drugi w najnowszej historii Krakowa rozgorzał ostry spór na temat przyznania honorowego obywatelstwa miasta. W 1997 roku protest nie tylko lokalnej lewicy wzbudziła propozycja uczczenia tym zaszczytem pułkownika Ryszarda Kuklińskiego, obecnie podobne emocje radnych wzbudza ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski. \"Pierwszy polski oficer w NATO\" został w końcu pozytywnie przegłosowany imponującą większością głosów, a jego przyjazd rok później po odbiór dyplomu i kilkudniowy objazd kraju stały się wielkimi wydarzeniami w ogólnopolskiej skali. Jak potoczą się losy wniosku w sprawie ks. Zaleskiego, pokaże najbliższa przyszłość.

Z wnioskiem o honorowe obywatelstwo stołecznego, królewskiego i papieskiego  Krakowa dla duszpasterza "Solidarności" oraz polskich Ormian, organizatora i prezesa Fundacji im. Świętego Brata Alberta dla osób niepełnosprawnych w podkrakowskich Radwanowicach, a także autora książki "Księża wobec bezpieki na przykładzie archidiecezji krakowskiej" wystąpił klub radnych Prawa i Sprawiedliwości. Ich wniosek został natychmiast oprotestowany przez rajców z Platformy Obywatelskiej, argumentujących, że działalność ks. Zaleskiego w sprawie lustracji Kościoła jest zbyt problematyczna, by można go było za nią nagradzać jednym z najważniejszych wyróżnień, jakim dysponuje Rada Miasta Krakowa.
   
Zwolennicy uhonorowania ks. Zaleskiego podkreślają zarówno jego zasługi z lat 80. ubiegłego wieku, kiedy odważnie i z narażeniem życia wspomagał podziemną "Solidarność" w Hucie im. Lenina, duszpasterzowanie polskim Ormianom, ogromny wkład społecznej pracy w pomoc niepełnosprawnym, jak i zdecydowanie oraz konsekwencję w ujawnianiu trudnej prawdy o czarnych kartach z najnowszej historii krakowskiego Kościoła. Podkreślają, że ocenie Rady Miasta powinien podlegać cały dotychczasowy dorobek życiowy kandydata.
   
Gdyby ks. Zaleski nie podjął pracy nad spisem esbeckiej agentury w szeregach instytucji, do której sam należy, nie rozgorzałaby zapewne publiczna dyskusja nad propozycją przyznania mu honorowego obywatelstwa Krakowa. Przeciwnicy podjęcia takiej uchwały patrzą jednak na dzielnego kapłana wyłącznie przez pryzmat tej sprawy i najwyraźniej obawiają się gniewnej reakcji Kurii Metropolitalnej, która niejednokrotnie dawała dowody niechęci wobec jego lustracyjnej aktywności. A może dają też przy okazji  wyraz własnego stosunku do lustracji?
   
Okazuje się, że głoszenie prawdy - zwłaszcza niewygodnej dla jakiegoś wpływowego środowiska - jest w dalszym ciągu w Polsce niepopularne i owocuje negatywnymi emocjami. Trudno dzisiaj przesądzać, czym skończy się dyskusja nad honorowym obywatelstwem Krakowa dla ks. Zaleskiego, ale nie sposób oprzeć się przykremu wrażeniu, że najchętniej i najłatwiej nagradza się ludzi nie budzących poważnych kontrowersji. Ten, kto ośmiela się pójść pod prąd, z góry skazany jest na niechęć sporej części opinii publicznej, chociaż zazwyczaj to właśnie niepokorni i zadziorni ludzie pchają naprzód historię.

Z Krakowa dla www.Poland.US
Jerzy Bukowski