Doprawdy, wiele prawdy jest w powiedzeniu, że jeśli jakaś tragedia się powtarza, to wyłącznie jako farsa.
Chyba najpiękniejszym opisem miłosnej namiętności, jaki znamy z literatury, jest tzw. scena balkonowa z "Romea i Julii" Wiliama Szekspira. Genialny dramaturg nie postawił kropki nad "i", każąc nam się jedynie domyślać, co mogło zajść w alkowie pięknej Julii, do której dostał się w ekwilibrystyczny sposób Romeo. Tym, co dominuje w owej scenie, jest bowiem romantyczne, subtelne i delikatne uczucie, łączące dwoje kochanków, nic więcej.
I oto przed paroma dniami byliśmy w Polsce świadkami swoistej repliki sceny balkonowej. Z tą tylko różnicą, że na warszawskiej Pradze do sypialni swej "drugiej połowy" usiłowała się dostać o 4.00 rano zakochana dziewczyna. Wykorzystała w tym celu wszelkie nierówności ściany oraz rynnę, ale celu nie osiągnęła, spadając - na szczęście z niewielkiej wysokości - na ziemię. Ten dramatyczny moment przekazało szerokiej publiczności nie pióro wielkiego twórcy, lecz system kamerowego monitoringu.
Kiedy na pomoc leżącej na ulicy 17-latce pośpieszyli przechodnie, okazało się, że rodzima Julia AD 2007 jest mocno znietrzeźwiona i bynajmniej nie wykazuje zadowolenia z oferowanej jej samarytańskiej przysługi. Co więcej, niewiele od niej starszy warszawski Romeo również wprowadził do swojego organizmu znaczną ilość alkoholu i nie bardzo w ogóle wiedział, co stało się pod jego oknem.
Kiedy umieszczano ich w policyjnym radiowozie, oboje podsumowali zaistniałą sytuację w słowach, których próżno byłoby szukać u Szekspira. Niestety, w izbie wytrzeźwień nie obowiązuje koedukacja, zostali więc brutalnie rozdzieleni. Ale lepszy chyba taki los, niż ten, który spotkał przed wiekami Romea i Julię.
Z Krakowa dla www.Poland.US
Jerzy Bukowski
I oto przed paroma dniami byliśmy w Polsce świadkami swoistej repliki sceny balkonowej. Z tą tylko różnicą, że na warszawskiej Pradze do sypialni swej "drugiej połowy" usiłowała się dostać o 4.00 rano zakochana dziewczyna. Wykorzystała w tym celu wszelkie nierówności ściany oraz rynnę, ale celu nie osiągnęła, spadając - na szczęście z niewielkiej wysokości - na ziemię. Ten dramatyczny moment przekazało szerokiej publiczności nie pióro wielkiego twórcy, lecz system kamerowego monitoringu.
Kiedy na pomoc leżącej na ulicy 17-latce pośpieszyli przechodnie, okazało się, że rodzima Julia AD 2007 jest mocno znietrzeźwiona i bynajmniej nie wykazuje zadowolenia z oferowanej jej samarytańskiej przysługi. Co więcej, niewiele od niej starszy warszawski Romeo również wprowadził do swojego organizmu znaczną ilość alkoholu i nie bardzo w ogóle wiedział, co stało się pod jego oknem.
Kiedy umieszczano ich w policyjnym radiowozie, oboje podsumowali zaistniałą sytuację w słowach, których próżno byłoby szukać u Szekspira. Niestety, w izbie wytrzeźwień nie obowiązuje koedukacja, zostali więc brutalnie rozdzieleni. Ale lepszy chyba taki los, niż ten, który spotkał przed wiekami Romea i Julię.
Z Krakowa dla www.Poland.US
Jerzy Bukowski
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Kolędnicy i Wigilijny Spektakl z The Tinseltones Carolers 2024
Adwokat w New Jersey. Robert Socha
Grzegorz Braun zaprasza na wyjątkowe wydarzenie kulturalne! Film "Gietrzwałd 1877. Wojna Światów"
Święto Dziękczynienia – Historia, Tradycja i Wdzięczność w Sercu Ameryki
Pierwsza Biblioteka Publiczna w Polsce. Domowe biblioteki
Adwokat na bankructwo i ogłoszenie upadłości w Nowym Jorku. Sean Sabeti na LI
Wysyłka samochodu do Polski z USA. Dompak Corporation wysyła auta i inne pojazdy do Europy
zobacz wszystkie