KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 28 września, 2024   I   09:19:22 AM EST   I   Libuszy, Wacławy, Wacława
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Będzie ekshumacja czerwonoarmistów w Nowym Sączu

07 lutego, 2014

Strona rosyjska nie zgłosiła zastrzeżeń, mogą się więc wreszcie rozpocząć prace ekshumacyjne przy alei Wolności w Nowym Sączu, gdzie w zbiorowym grobie spoczywa sześciu żołnierzy Armii Czerwonej. Ich szczątki zostaną przeniesione na kwaterę krasnoarmiejców na cmentarzu komunalnym przy ulicy Rejtana.

Wojewoda małopolski Jerzy Miller właśnie otrzymał list w tej sprawie od sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa profesora Krzysztofa Kunerta, który poinformował go o tym, że w przewidzianym stosownymi przepisami czasie Rosjanie nie wystosowali do polskich władz żadnego protestu, co pozwala uruchomić procedurę ekshumacji.

Ta sprawa ciągnie się od wielu lat i była tutaj przeze mnie wielokrotnie opisywana. Od 25 lutego 1992 roku kolejni prezydenci Nowego Sącza nie wykonali uchwały Rady Miasta nakazującej przenieść zwłoki czerwonoarmistów na cmentarz i usunąć towarzyszący im pomnik.

Mimo nacisków środowisk patriotycznych, m.in. Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, Nowosądeckiej Rodziny Katyńskiej, Nowosądeckiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego, Wojewódzkiej Rady Kombatantów i Osób Represjonowanych nic się w tej materii nie działo. Nie pomagały ani listy otwarte do obecnego ojca miasta Ryszarda Nowaka, ani manifestacje pod pomnikiem, ani protesty medialne.

Teraz, kiedy wojewoda przeniesie zbiorowy grób, prezydent Nowego Sącza będzie miał poważny problem, ponieważ osamotniony pomnik traci rację bytu w tym miejscu i powinien trafić albo na cmentarz, albo do skansenu rzeźby socrealistycznej w podlubelskiej Kozłówce, albo do miejskiego magazynu. Można go również po prostu rozebrać.

Trudno przewidywać, jak postąpi prezydent Nowak, który w niewytłumaczalny dla mnie sposób (na tę funkcje kandydował przecież z rekomendacji Prawa i Sprawiedliwości) broni komunistycznego reliktu, ale w sprawie pomnika tylko on ma kompetencje do działania. Czy pójdzie w ślad wojewody, czy też pozostanie w swoim uporze? Przekonamy się o tym już za kilka tygodni.