Prezydent, po powrocie z Grenoble, podpisał rozporządzenie o żałobie narodowej po wypadku autokaru, wiozącego polskich pielgrzymów we Francji. Żałoba potrwa do środy włącznie.
Prezydent w Grenoble odwiedził w szpitalu rannych w wypadku polskiego autobusu. W katastrofie zginęło 27 osób, 23 zostały ranne.
Po powrocie z Francji, prezydent powiedział dziennikarzom, że pierwsi poszkodowani mogą wrócić do Polski już w ciągu 2 dni, lecz zależy to od decyzji francuskich lekarzy. Lech Kaczyńśki poinformował, że na miejscu pozostali wiceminister zdrowia Bolesław Piecha oraz charge d\'affaires polskiej ambasady we Francji i konsul z Lyonu.
Prezydent zapewnił, że władze zrobią wszystko, co jest możliwe - i w zakresie pobytu rodzin ofiar w Grenoble, i w zakresie finansowym, czyli szybkich zasiłków oraz świadczeń ubezpieczeniowych. "Ale jednej rzeczy nie zrobimy. Nie przywrócimy życia" - dodał prezydent.
Prezydent mówił też o swoim pobycie na miejscu tragedii koło Grenoble, gdzie modlił się i zapalił znicz. Jego zdaniem, trasa, gdzie doszło do wypadku jest bardzo trudna, zaś autokar wjechał na drogę, na którą nie powinien był wjeżdżać. "To jest właśnie oczywiste, że tego zakrętu autobusy pokonywać nie mogą" - powiedział Lech Kaczyński.
Prezydent podziękował też wszystkim, którzy udzielili pomocy rannym pielgrzymom - lekarzom, pielęgniarkom i innym członkom personelu. Podkreślił, że strona francuska robiła wszystko, co w jej mocy.
"Wizyta prezydenta Francji, a rano premiera - to wszystko wskazuje na to, że była olbrzymia dobra wola najwyższych władz Rebubliki Francuskiej. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni" - podkreślił polski prezydent.
Po powrocie z Francji, prezydent powiedział dziennikarzom, że pierwsi poszkodowani mogą wrócić do Polski już w ciągu 2 dni, lecz zależy to od decyzji francuskich lekarzy. Lech Kaczyńśki poinformował, że na miejscu pozostali wiceminister zdrowia Bolesław Piecha oraz charge d\'affaires polskiej ambasady we Francji i konsul z Lyonu.
Prezydent zapewnił, że władze zrobią wszystko, co jest możliwe - i w zakresie pobytu rodzin ofiar w Grenoble, i w zakresie finansowym, czyli szybkich zasiłków oraz świadczeń ubezpieczeniowych. "Ale jednej rzeczy nie zrobimy. Nie przywrócimy życia" - dodał prezydent.
Prezydent mówił też o swoim pobycie na miejscu tragedii koło Grenoble, gdzie modlił się i zapalił znicz. Jego zdaniem, trasa, gdzie doszło do wypadku jest bardzo trudna, zaś autokar wjechał na drogę, na którą nie powinien był wjeżdżać. "To jest właśnie oczywiste, że tego zakrętu autobusy pokonywać nie mogą" - powiedział Lech Kaczyński.
Prezydent podziękował też wszystkim, którzy udzielili pomocy rannym pielgrzymom - lekarzom, pielęgniarkom i innym członkom personelu. Podkreślił, że strona francuska robiła wszystko, co w jej mocy.
"Wizyta prezydenta Francji, a rano premiera - to wszystko wskazuje na to, że była olbrzymia dobra wola najwyższych władz Rebubliki Francuskiej. Jesteśmy za to bardzo wdzięczni" - podkreślił polski prezydent.
KATALOG FIRM W INTERNECIE
Ostatnio Dodane
Skradziona w USA emerytura Social Security. Elzbieta Baumgartner
Miłość do skóry dojrzewa z wiekiem... Polska Markowa Apteka w Nowym Jorku
Leon XIV: polityka może łączyć, jeśli nie zadowala się propagandą
Watykan w ONZ: to Kościół prowadzi 25 proc. placówek służb zdrowia na świecie
Drewniane i winylowe altanki, deki, domki, garaże w NJ i PA wykonuje polski kontraktor Altana Builders
Sklep na Maspeth z polską żywnością, Syrena Market jest otwarty 7 dni w tygodniu
Tanie, proste, bezsporne rozwody w Nowym Jorku w Divorce and Immigration Services na Greenpoincie
zobacz wszystkie