KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Środa, 27 listopada, 2024   I   09:37:21 PM EST   I   Franciszka, Kseni, Maksymiliana
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Spór o lokację Krakowa

14 lipca, 2007

Czy magdeburskie znaczy tyle samo, co niemieckie? Na jakim prawie został lokowany Kraków 5 czerwca 1257 roku? Jeszcze nie umilkły echa niezwykle hucznego jubileuszu 750. rocznicy wydania przez króla Bolesława Wstydliwego przywileju lokacyjnego dla podwawelskiego grodu, a już rozpoczęła się akcja na rzecz zmiany napisu na zamontowanej z tej okazji tablicy w Sukiennicach. Jej uczestnicy protestują przeciw użyciu określenia \"prawo niemieckie\", przypominając że zawsze mówiło się w tym kontekście o \"prawie magdeburskim\".

Czy warto kruszyć kopię o jeden przymotnik? Tak, jeżeli jest on bardzo ważny - twierdzą chcący zachować anonimowość inicjatorzy zmiany treści tablicy. W swej ulotce napisali:
   
Polacy nawykli nazywać przepisy, że należy budować ulice proste zamiast krzywych, baczenie żeby nie zaprószyć ognia, żeby straż pilnowała miasta przed złodziejami - prawem magdeburskim.
   
Użycie sformułowania "Kraków został poddany prawu niemieckiemu" wprowadza podejrzenie, że może chodzi o zmianę władającego. W dosłownym znaczeniu Kraków został poddany prawu niemieckiemu w 1939 r., gdy armia III Rzeszy zajęła miasto.
   
Polacy od razu poznali, że są poddani prawu niemieckiemu. Zaczęto ich ładować masami do wagonów i wysyłać do obozów koncentracyjnych lub na roboty niewolnicze do Niemiec. Ludzi też rozstrzeliwano, żeby spotęgować szacunek dla Rzeszy Niemieckiej.
   
Popisowym numerem kultur-tragerów było wywiezienie do obozu koncentracyjnego profesorów UJ i wywracanie pomników związanych z kulturą i historią. Te rzeczy wchłonęła nasza polska pamięć i te rzeczy wydobywa z pamięci hasło "poddany prawy niemieckiemu Kraków".
   
Zdaniem zwolenników powrotu do używania określenia "prawo magdeburskie", jest ono zdecydowanie lepsze i bardziej trafne historycznie. Wiele polskich miast lokowano na takim właśnie prawie i nikt nie nazywał go niemieckim. Dlaczego więc mamy utrwalać fałszywy obraz wydarzeń sprzed 750 lat?
   
Opinii uczestników akcji nie podzielają krakowscy mediewiści. Uważają oni, że tak naprawdę rzecz nie jest warta wywoływania dyskusji, ponieważ nie sposób kwestionować, że prawo biorące swą nazwę od niemieckiego miasta było de facto niemieckie (w oryginale: teutońskie).
   
Inicjatorzy akcji nie przyjmują tej wersji. Według nich sformułowanie "poddany prawu niemieckiemu" kojarzy się z masową zagładą Polaków, a tablica w Sukiennicach  wywołuje złe skojarzenia, należy ją więc zmienić ze względu na potrzebę higieny psychicznej. Są nieprzejednani i domagają się od władz Krakowa usunięcia złowrogo brzmiącego napisu z pamiątkowej tablicy.

Z Krakowa dla www.Poland.US
Jerzy Bukowski