KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 28 września, 2024   I   03:21:28 AM EST   I   Libuszy, Wacławy, Wacława
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Czy odnajdą \"Inkę\" i \"Zagończyka\"?

27 listopada, 2013

Pełnomocnik prezesa Instytutu Pamięci Narodowej do spraw poszukiwań miejsc pochówku ofiar terroru komunistycznego profesor Krzysztof Szwagrzyk uważa, że zamordowani w 1946 roku Danuta Siedzikówna-„Inka” i Feliks Salmanowicz-„Zagończyk”, a także inni żołnierze Armii Krajowej mogli zostać pochowani na cmentarzu garnizonowym w Gdańsku.

„- Na cmentarzu zostały przeprowadzone badania za pomocą georadaru. Pomiary pokazały nam, że w miejscu wykonanych badań struktura ziemi została naruszona. To pozwala na ostrożny optymizm przed kolejnymi pracami, które zostaną przeprowadzone w przyszłym roku. Wtedy planujemy ekshumacje. Prace ziemne mogą objąć obszar kilkuset metrów kwadratowych powierzchni cmentarza. Oczywiście istniejące groby nie zostaną naruszone. Niebawem powinniśmy mieć materiał porównawczy do badań, czyli próbki DNA bliskich zmarłych. Trwają na ten temat ustalenia z ich rodzinami” - powiedział prof. Szwagrzyk „Rzeczypospolitej” dodając, że w miejscu, gdzie przeprowadzono badania, znajdowały się nagrobki, zbadano także „przestrzenie wolne".

Już w poprzednich latach pojawiały się informacje, że rozstrzelani 28 sierpnia 1946 roku w więzieniu przy ulicy Kurkowej „Inka” i „Zagończyk” mogą być oni pochowali na terenie aresztu w Gdańsku, zakładu medycyny sądowej lub cmentarza na Srebrzysku. Dlaczego prace prowadzone są więc na cmentarzu garnizonowym?

„- W Archiwum Państwowym w Gdańsku znalazłem niewysłany list do Apolonii Selmanowicz, w którym naczelnik więzienia Jan Wójcik informował o wykonaniu 28 sierpnia 1946 roku wyroku kary śmierci na Feliksie Selmanowiczu poprzez rozstrzelanie” - wyjaśnił gazecie pracownik Muzeum II Wojny Światowej Waldemar Kowalski, który odnalazł ten ważny document.

W liście napisano, że zwłoki zostały pochowane pod tabliczką nr 137, która nie zachowała się do dzisiaj.

Historycy mają poszlaki, że obydwa ciała złożono w jednym grobie.

„- Być może znajduje się blisko grobów symbolicznych „Inki„ i „Zagończyka", które znajdują się na tym cmentarzu” - dodał Kowalski.

Przypomniał on, że na terenie tej nekropolii chowano inne ofiary represji, co spowodowało, że miejsce to nazywane jest powszechnie kwaterą Akowską.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News