KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 28 września, 2024   I   03:24:26 AM EST   I   Libuszy, Wacławy, Wacława
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Żywe kosiarki na wałach przeciwpowodziowych

18 listopada, 2013

Owce od dawna nazywane są idealnymi kosiarkami, ponieważ potrafią znakomicie wyskubać trawę na terenie, na którym się je zostawi, a także użyźnić go w sposób jak najbardziej naturalny.

Teraz okazuje się, że ich wypas na wałach przeciwpowodziowych może dobrze wpływać na stan tych obiektów. Takie są wnioski z programu badawczego rozpoczętego w tym roku przez Małopolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Karniowicach wraz z Uniwersytetem Rolniczym w Krakowie.

W jego ramach 30 polskich owiec górskich wykorzystywanych było w miesiącach letnich i jesiennych w roli żywych kosiarek na wałach przeciwpowodziowych w Krakowie i w okolicach.

Jak poinformował Polską Agencję Prasową kierownik projektu Piotr Sendor, głównym celem programu jest sprawdzenie, czy wypasanie owiec na wałach może być alternatywą dla mechanicznego koszenia tych obiektów hydrotechnicznych, które sporo kosztuje, a nie zawsze przynosi pożądane skutki.

- Wyniki są obiecujące i potwierdzające hipotezę badawczą. Oczywiście, po pierwszym sezonie nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy to stała tendencja. Przedstawienie ostatecznych rezultatów wymaga kontynuowania badań w następnych latach - powiedział Sendor dziennikarzowi PAP.

„Analizy wykonane przez Zakład Łąkarstwa Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie wskazują, że owce nie tylko nie zniszczyły darni na obwałowaniach, która przed eksperymentem była w słabej kondycji, ale po pobycie zwierząt stan botaniczny wałów zmienił się na korzyść. Darń była gęstsza, szczególnie na koronach tych budowli. Zwierzęta wyjadały większość roślinności, pozostawiając jedynie rośliny kłujące i pokrzywy. Zdaniem naukowców z czasem zostaną one jednak zdegradowane przez pożądane gatunki roślin. Analizy przeprowadzone specjalistycznym urządzeniem, penetrometrem wykazały, że poprawiła się też zwięzłość gleby, bo owce udeptały podłoże. Wyjadły też niekorzystne - z punktu widzenia struktury gleby - gatunki roślin oraz wystraszyły i przepędziły zwierzęta drążące nory i jamy” - czytamy w depeszy PAP.

- Szczególnie widoczne jest to w porównaniu do wałów na przeciwległym brzegu potoku, które były koszone mechanicznie. Ziemia jest tam miękka, pełna kretowisk i jam - ocenił kierownik projektu.

„Według badań najlepiej, aby na jednym hektarze obwałowań pasło się 10 owiec. Wtedy zwierzęta są najedzone, a stan terenu ulega poprawie. Program został zaplanowany na trzy lata. W kolejnych etapach badacze chcieliby sprawdzić owce m.in. na poważniejszych odcinkach, np. wałach wiślanych. Jeśli wyniki będą nadal pozytywne, kolejnym krokiem będzie przygotowanie wojewódzkiego programu wsparcia dla rolników posiadających gospodarstwa w pobliżu rzek i potoków, którzy zechcą wypasać owce na wałach i w ten sposób dbać o ich właściwą pielęgnację. Środki na ten program pochodziłyby z puli do tej pory przeznaczonej na mechaniczne koszenie. Projekt w pierwszym roku badań finansowany był w całości ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie. Zgodnie z obowiązującym obecnie prawem przepędzanie zwierząt przez obwałowania jest zabronione, chyba że uzyska się zgodę marszałka województwa” - napisała Polska Agencja Prasowa.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News