KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Sobota, 28 września, 2024   I   01:23:54 AM EST   I   Libuszy, Wacławy, Wacława
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Opłata za ulicę

10 listopada, 2013

Czy można dostać wezwanie do uiszczenia opłaty za korzystanie z ulicy, przy której mieszka się od wielu lat?

Jak najbardziej można, o czym poinformowało Radio Kraków-Małopolska. Taki problem mają właśnie mieszkańcy ulicy Bytomskiej w Krakowie, o którą upominają się jej właściciele. Dawno temu, przy budowie osiedla, ulica nie została wywłaszczona i teraz jej posiadacze żądają od mieszkańców pieniędzy za korzystanie z niej.

„Pisma z wezwaniem do zapłaty otrzymało około stu osób. Mieszkańcy uważają, że ponoszą konsekwencje zaniedbań sprzed lat, a urzędnicy zapewniają, że sprawą już się zajmują. W tym celu rozmawiają z właścicielami ulicy, ale na drodze stanęły kwestie finansowe. Po wezwaniach do zapłaty urzędnicy będą ponownie interweniowali w tej sprawie. Nie wiadomo jednak, czy w przyszłorocznym budżecie znajdą się pieniądze na wykup ulicy. Miasto zaproponowało, że zapłaci za Bytomską 745 tysięcy złotych, ale to nie rozwiąże problemu całkowicie, bo byłby to wykup tylko połowy udziałów. Opłaty za ulice żąda bowiem troje z sześciorga właścicieli. Rozwiązaniem mogłoby być ustanowienie tak zwanej <służebności drogi koniecznej>, ale o to mieszkańcy mogą się starać tylko w sądzie” - czytamy na stronie internetowej krakowskiej rozgłośni.

- Ulica Bytomska w krakowskiej Krowodrzy jest tylko jedną z wielu - powiedziała na antenie RK-M dyrektor Wydziału Skarbu Urzędu Miasta Krakowa Marta Witkowicz.

„Na listę każdego roku trafiają kolejne ulice. Od 2002 roku Kraków wykupił 60 dróg, zostało jeszcze 430. Urzędnicy zapewniają, że właściciele na ogół nie posuwają się do takich radykalnych działań jak wysyłanie do mieszkańców żądań zapłaty, więc można spać spokojnie” - napisano na stronie Radia Kraków-Małopolska.

Jeśli zdarzy się jednak inaczej, magistraccy urzędnicy zalecają szukanie pomocy w zarządach spółdzielni mieszkaniowych, a ostatecznie u nich.


Stanisław Dębicki
Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News