KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 27 września, 2024   I   09:20:00 PM EST   I   Damiana, Mirabeli, Wincentego
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Pamięci \"człowieka z kryształu\"

10 września, 2013

Na fasadzie domu przy ulicy Konstytucji 3 Maja 1 (dawniej Poniatowskiego) w Skawinie odsłonięto tablicę upamiętniającą podporucznika Mieczysława Majdzika (1929-2002) - członka Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”, wybitnego działacza niepodległościowego, cechującego się niezwykłą odwagą i bezkompromisowością.

Podczas tej uroczystości niezłomnego antykomunistę wspominali m.in. jego syn Ryszard, ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, poseł Prawa i Sprawiedliwości profesor Ryszard Terlecki, europoseł Platformy Obywatelskiej Bogusław Sonik, dziennikarz Witold Gadowski - wszyscy dobrze znali go z dawnych lat wspólnej działalności opozycyjnej.

Ponieważ 17 czerwca 2008 roku napisałem tutaj wspomnienie o Majdziku, tytułując je „Człowiek z kryształu”, pozwolę sobie powtórzyć poniżej jego znaczne fragmenty dla odświeżenia pamięci o tym wspaniałym patriocie.

Mieczysław Majdzik to piękna, ale bardzo mało znana opinii publicznej postać. Już jako 12-letni chłopiec został wywieziony na ciężkie roboty do Niemiec. Po zakończeniu II wojny światowej mógł nie wracać do zniewolonej przez Sowietów ojczyzny, ale zdecydował się jednak podjąć walkę o jej wyzwolenie w kraju, a nie na emigracji, wstępując do Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość.

Za tę działalność aresztowano go i po długim śledztwie - w trakcie którego był okrutnie torturowany - skazano na karę 12 lat więzienia. Opuścił je na mocy amnestii w 1956 roku i włączył się natychmiast do aktywnej walki niepodległościowej. Niósł pomoc robotnikom po wydarzeniach w Radomiu w 1976 roku, wstąpił do Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, współzakładał Konfederację Polski Niepodległej. Do patriotycznej działalności wciągnął syna Ryszarda.

Nie tylko w Skawinie, w której mieszkał, ale także w Krakowie i okolicach sławne były tzw. „okna Majdzika”. W dni wielkich, a nie uznawanych przez komunistyczny reżim PRL świąt i rocznic państwowych (3 maja, 6 i 15 Sierpnia, 11 Listopada) dekorował wraz z synem okna swojego mieszkania, wywołując wściekłość dobrze znających niepokorną rodzinę funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i władz partyjnych.

Majdzikowie byli współorganizatorami i uczestnikami większości niepodległościowych manifestacji w Krakowie. Wielokrotnie zatrzymywano ich, brutalnie przesłuchiwano i bito. Nigdy nie załamali się jednak i nie zeszli z obranej przez siebie drogi. Nic dziwnego, że obu internowano 13 grudnia 1981 roku, wywlekając z domu jeszcze przed północą, w samej bieliźnie.

Kiedy w mroźną noc kazano im wysiadać z milicyjnego samochodu i oddalić się w kierunku pobliskiego lasu, przekonany że idą na śmierć Mieczysław powiedział Ryszardowi tylko jedno zdanie: „Pamiętaj synu, z godnością”. Była to jednak tylko szykana ze strony nienawidzących ich funkcjonariuszy bezpieki, chcących widzieć Majdzików złamanych i błagających o życie. Ten zamiar nie powiódł się z powodu niezłomnej postawy ojca i syna, którzy nigdy nie splamili się pójściem na jakikolwiek kompromis z komunistami.

Mieczysław Majdzik był trudnym człowiekiem. Odczuwali to nie tylko jego wrogowie, ale także koledzy z opozycji. Zahartowany w wieloletnich bojach, gardził tymi, dla których niepodległość nie była jedynym sensem i celem ich działalności. Pamiętam, że kiedy przychodziło mi z nim rozmawiać już po 1989 roku, musiałem wysłuchiwać cierpkich ocen ludzi nazbyt chętnych zamienić sweter opozycjonisty na garnitur urzędnika państwowego.

Budził respekt i nie wstydzę się przyznać, że - mimo iż sam starałem się zawsze być dosyć bezkompromisowy - oblatywał mnie strach, ilekroć patrzył na mnie przenikliwymi oczami, na które zsuwał się charakterystyczny beret, groźnym głosem wypytując, co i z kim ostatnio robiłem dla pognębienia resztek całkiem dobrze jeszcze trzymającej się komuny.

28 sierpnia 2006 roku Prezydent Lech Kaczyński odznaczył pośmiertnie Mieczysława Majdzika Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News