KONTAKT   I   REKLAMA   I   O NAS   I   NEWSLETTER   I   PRENUMERATA
Piątek, 27 września, 2024   I   05:25:41 PM EST   I   Damiana, Mirabeli, Wincentego
  1. Home
  2. >
  3. WIADOMOŚCI
  4. >
  5. Polska

Zhańbiony Order Virtuti Militari

15 lipca, 2013

„Projekt zdynamizowania pracy Kapituły Orderu Virtuti Militari usprawniający proces weryfikacji nadań najwyższego polskiego odznaczenia wojennego przekreśliła katastrofa pod Smoleńskiem” - napisał Zenon Baranowski w „Naszym Dzienniku”.

Jak dowiedział się autor artykułu, na krótko przed 10 kwietnia 2010 roku doszło do spotkania tej kapituły z ustanowioną przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Kapitułą Orderu Krzyża Wojskowego, na której czele stał generał Bronisław Kwiatkowski.

„Obie kapituły zawarły porozumienie o przejęciu czynności Kapituły Virtuti Militari ze względu na zaawansowany wiek i stan zdrowia jej członków. Plany pokrzyżowała katastrofa pod Smoleńskiem. Bronisław Komorowski do projektu już nie wrócił” - czytamy w „ND”.

W latach 1989-2013 najwyższego odznaczenia wojennego pozbawiono zaledwie trzy osoby.

„- Do tego potrzeba inicjatywy Kancelarii Prezydenta i jego osobistego wysiłku, żeby on podjął decyzję, aby te ordery zostały cofnięte, ale ja nie mogę dyktować panu prezydentowi, co on ma robić, nie jest to łatwa sytuacja. To nie jest nasza wina. Władze w ogóle zamknęły oczy, nic nie było robione. Jaki my mamy wpływ na Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych? Egzekutywę mają MON, UdsKiOR, Kancelaria Prezydenta, która ma swojego szefa, a pan prezydent jest głównym człowiekiem, który może ten order zabrać z takich czy innych powodów. My nie, tylko prezydent” - powiedział gazecie gen. Janusz Brochwicz-Lewiński, członek Kapituły Orderu VM.

Przywoływane przez niego urzędy zasłaniają się jednak przepisami.

„- Decyzję o nadaniu lub pozbawieniu Orderu Wojennego Virtuti Militari podejmuje prezydent Rzeczypospolitej Polskiej na wniosek kapituły tego orderu oraz z własnej inicjatywy (w ściśle określonych przypadkach), po zasięgnięciu opinii kapituły” - odpowiedział na pytania „ND” rzecznik prasowy MON podpułkownik Jacek Sońta.

Podobnie tłumaczy się UdsKiOR podkreślając, że jego zadaniem jest wyłącznie weryfikacja uprawnień kombatanckich.

„- Jeżeli kapituła zwróci się do Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych w celu zaopiniowania przypadków nadań orderu wymagających zweryfikowania, wówczas Urząd dołoży wszelkich starań, aby w miarę możliwości wynikających z posiadanych zasobów archiwalnych wywiązać się z postawionego zadania. Należy jednak zaznaczyć, że archiwum Urzędu przechowuje akta kombatanckie osób, które starały się w powojennej Polsce o uzyskanie uprawnień kombatanckich. Archiwum to nie obejmuje więc pełnej dokumentacji, która byłaby niezbędna dla przeprowadzenia całościowego procesu weryfikacji nadań Orderu Virtuti Militari” - powiedział gazecie dyrektor Gabinetu Kierownika Urzędu Jacek Dziuba.

Prezydenci IIII RP bardzo rzadko pozbawiali orderów osoby niegodne ich posiadania. Jako pierwszy uczynił to 10 lipca 1990 roku Wojciech Jaruzelski, uchylając decyzję Rady Państwa z 1974 roku o nadaniu Leonidowi Breżniewowi Krzyża Wielkiego Orderu Virtuti Militari.

Historyk z Krakowskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej doktor Maciej Korkuć uważa, że było to wydarzenie pozytywne, aczkolwiek incydentalne i nie szło w parze z weryfikacją innych tego rodzaju nadań dokonanych w okresie PRL.

„- Jaruzelski jako prezydent w latach 1989-1991 pozostał człowiekiem dawnego systemu. Nigdy nie zaangażował się w działania na rzecz likwidacji dziedzictwa PRL w demokratycznym państwie. Zamiast tego podejmował sporadyczne działania, które - niepołączone z bardziej kompleksowym programem - miały być tylko efektownymi gestami, obliczonymi na uwiarygodnienie jego osoby w oczach opinii publicznej” - powiedział w rozmowie z Baranowskim.

2 sierpnia 1995 roku Lech Wałęsa uchylił uchwałę Prezydium Krajowej Rady Narodowej z 1946 roku o nadaniu gen. Iwanowi Sierowowi Krzyża IV Klasy Orderu Virtuti Militari, ponieważ nie działał on w interesie naszego narodu, ale „kierował na ziemiach polskich radzieckimi organami bezpieczeństwa, realizując zadania likwidacji polskiego państwa podziemnego”.

„Ostatnim, jak dotychczas, z pozbawionych Orderu Virtuti Militari w 2006 r. przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego był Wincenty Romanowski. Chodziło o Krzyż Srebrny Orderu Wojennego Virtuti Militari nadany na mocy rozkazu naczelnego dowódcy Wojska Polskiego z 3 sierpnia 1945 roku. Powód? W 1946 r. Romanowski, <będąc oficerem śledczym w Głównym Zarządzie Informacji Wojskowej w Warszawie, dopuścił się stosowania niedozwolonych metod śledczych wobec żołnierza Armii Krajowej, działając ze szczególnym okrucieństwem, za co został skazany w pierwszej instancji>. Poza tym pozbawieni Orderu Odrodzenia Polski różnych stopni zostali: w 1992 r. Krzyża Kawalerskiego Zofia Kluczyńska (nadany w 1990 r.), w 2001 r. Stanisław Supruniuk Krzyża Komandorskiego (nadany w 1999 r.), w 2006 r. Helena Wolińska-Brus Krzyża Komandorskiego (nadany w 1954 r.) oraz Krzyża Kawalerskiego OOP (nadany w 1945 r.), w 2006 r. Wincenty Romanowski Krzyża Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski (nadany w 1980 r.) i Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski (nadany w 1972 r.) oraz w 2006 r. Mieczysław Wybraniec Krzyża Oficerskiego Orderu Odrodzenia Polski (nadany w 1983 r.) i Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski (nadany w 1975 r.)” - czytamy w „ND”.

Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta przypomniało, że „podstawą prawną wszystkich postanowień Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o pozbawieniu orderu był art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 16 października 1992 r. o orderach i odznaczeniach (DzU nr 90, poz. 450 z późn. zm.), którego pkt 1 stanowi: <Nadanie orderu lub odznaczenia nastąpiło w wyniku wprowadzenia w błąd>, albo pkt 2: <Odznaczony dopuścił się czynu, wskutek którego stał się niegodny orderu lub odznaczenia>”.

„- Jednocześnie informujemy, że w okresie 1989-2013 nikogo nie pozbawiono Orderu Orła Białego, Orderu Krzyża Wojskowego ani Orderu Krzyża Niepodległości” - czytamy w komunikacie przesłanym przez Biuro redakcji „ND”.

Jak podkreślił historyk Leszek Żebrowski, podejmowano też inne inicjatywy odebrania Orderu Virtuti Militari, ale nie zakończyły się one powodzeniem.

„- Była próba pozbawienia orderu Genrikasa Zimanasa vel Genrycha Zimana, który dowodził całością oddziałów odpowiedzialnych za pacyfikację wsi Koniuchy, ale nawet utajnione jest uzasadnienie tego komunistycznego nadania. I nie można go wydobyć” - powiedział Baranowskiemu.

Pewne prace zmierzające do weryfikacji zostały przeprowadzone w 2007 roku przez Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych z inicjatywy Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, które zwróciło się w tej sprawie do ówczesnego prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, a rok później z satysfakcją dowiedziało się, że kierownictwo Urzędu przekazało mu listę ponad stu żyjących kawalerów orderu Virtuti Militari, którym powinien on zostać odebrany.

Postulat POKiN dotyczył funkcjonariuszy oraz tajnych współpracowników Urzędu i Służby Bezpieczeństwa, Informacji Wojskowej, formacji kontynuujących jej wrogą Polsce działalność, oficerów Gwardii i Armii Ludowej, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a także obywateli RP mających w swoim życiorysie służbę w Armii Czerwonej lub w cywilnych i wojskowych sowieckich organach bezpieczeństwa (NKWD, KGB, Smiersz, GRU itp.). Jako jeden z pierwszych powinien - zdaniem Porozumienia - utracić prawo do noszenia tego orderu współpracownik Informacji Wojskowej z lat 40. (pseudonim „Wolski”), późniejszy sowiecki namiestnik w Warszawie - gen. Wojciech Jaruzelski.

„Plany te, jak wiemy, pokrzyżowała katastrofa, w której zginął kierownik UdsKiOR Janusz Krupski, dowódca operacyjny Sił Zbrojnych generał Kwiatkowski, a także członkowie Kapituły Virtuti Militari: gen. Stanisław Nałęcz-Komornicki i płk Zbigniew Dębski. Do podjętych wcześniej pomysłów kancelaria nowego prezydenta Bronisława Komorowskiego już nie wróciła” - czytamy w gazecie.

Gen. Brochwicz podkreślił, że teraz kapituła skupia się na ochronie Krzyża Virtuti Militari.

„- Aktywnie zajmujemy się ochroną Krzyża, sprawami dotyczącymi nadawania, z wojny. Są sprawy, które nie były załatwiane, a np. rodzina się upomina, żeby dostać potwierdzenie. Możemy zrobić posiedzenie, jeśli będzie taka możliwość. Musi to zwołać kanclerz, może nasza czwórka zbierze się i tę sprawę omówimy” – powiedział w rozmowie z Baranowskim.
Urząd ds. Kombatantów aktualnie też weryfikuje tylko nadania.

„- Działania te dotyczą wyłącznie potwierdzania nadań Orderu, które nie były uwzględnione w sporządzonym przez Kapitułę Orderu Wojennego Virtuti Militari <Wykazie osób odznaczonych Krzyżem Złotym i Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari za czyny bojowe w okresie II wojny światowej 1939-1945>. Dotyczy to jednostkowych przypadków nadań Orderu, w odniesieniu do których udało się Urzędowi uzyskać dostęp do konkretnego, nieuwzględnionego wcześniej, prawomocnego rozkazu przyznającego Order” - wyjaśnił Jacek Dziuba.

Czyżby najwyższe polskie odznaczenie bojowe miało na zawsze pozostać zhańbione?


Jerzy Bukowski

Dziennik Polonijny
Polish Pages Daily News